Unitra - Sny o Kwadrofonii

Z Technique.pl
Skocz do: nawigacja, szukaj

Sprzężenie zwrotne i sny o kwadrofonii

Od momentu podjęcia tematu polskich sprzętów elektroakustycznych upłynęło już trochę czasu. Pora więc zbilansować co wydarzyło się w tym czasie. Okazało się, że polskie sprzęty, a głównie gramofony mają swoich wiernych zwolenników mimo, że od czasu zniknięcia ich producenta czyli legendarnych zakładów Fonica w Łodzi, upłynęło już sporo czasu. Nie ukrywam, że pisząc teksty na temat polskich osiągnięć w dziedzinie „sprzętu powszechnego użytku” liczyłem na to, że ujawnią się ludzie, którzy pomogą w rozwijaniu, a przede wszystkim precyzowaniu podanych informacji. Jest bowiem co najmniej kilka mitów, które należało, bądź nadal należy zweryfikować. Powoli i opornie to swoiste sprzężenie zwrotne jednak zadziałało.

Znaleźli się entuzjaści skłonni do współpracy i gotowi udostępnić unikalne dziś materiały, czy zdjęcia zabytkowych już dziś sprzętów. Jedną z ciekawszych pozycji jaką udało się pozyskać do wglądu okazał się Informator koncernu Unitra na lata 1975-1976-1977.

Okładka informatora.

Okazało się bowiem, że w owych latach wiązano wielkie nadzieje z kwadrofonią i została ona w informatorze potraktowana w sposób bardzo poważny. Ponadto około trzydziestu pierwszych stron informatora zawiera podstawowe informacje na temat techniki Hi Fi ogólnie rzecz ujmując. Zostały one napisane przez Fachowca przez duże F w przystępny sposób przy jednocześnie nieznanym już dziś poziomie kultury technicznej w tym także, a może przede wszystkim kultury języka. Jest to coś czego bardzo dziś brakuje, bowiem znaczna część dzisiejszych czytelników słabo przyswaja sens fizyczny podawanych parametrów, a tu proszę bardzo wszystko jest podane na miejscu. Brak też obcojęznycznych śmieci językowych, co przy okazji wskazuje jak drastycznie zmniejszył się zasób słów używanych przez współczesnego Polaka.

  • Tekst jest napisany „ku chwale Unitry”, zatem po autorze nie pozostał żaden ślad...
  • Tekst jest anonimowy, co przy okazji praktycznie uniemożliwia zapytanie o zgodę w kwestii zacytowania sporej części tego tekstu, co nastąpi w dalszej części tego opracowania.

Niech zatem odświeżenie tego tekstu, będzie wyrazem mojego głębokiego szacunku dla jego autora. Zanim jednak dojdziemy do zagadnień związanych z kwadrofonią przeczytajmy krótkie wprowadzenie do tematu:

Hi-Fi? Stereo? Kwadro?

Hi-Fi to skrót angielskiego określenia „high fidelity" — wysoka wierność. Chodzi oczywiście o wierność przenoszenia dźwięku. Sprowadza się to do spełniania przez urządzenie elektroakustyczne szeregu warunków technicznych, takich jak: odpowiednio szerokie pasmo przenoszonych częstotliwości, odpowiednio duża dynamika, czyli małe szumy własne i małe zniekształcenia przy pełnym wysterowaniu, dostateczna równomierność obrotów (gramofony) i przesuwu taśmy (magnetofony) itp.

Niezwykle szybki rozwój elektroniki i ogólny postęp technologiczny stwarzają warunki dla przekazywania dźwięków z bardzo wysoką wiernością. Wymagania techniczne kwalifikujące urządzenia do klasy Hi-Fi są określane normami technicznymi. Najbardziej rozpowszechnione i najczęściej przytaczane są normy zachodnio-niemieckie DIN.

Schematyczne przedstawienie różnych systemów odtwarzania dźwięku (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).

STEREOFONIA pozwala na zerwanie z dotychczasowym monofonicznym sposobem słuchania, w którym cała szeroka panorama rzeczywistych zdarzeń dźwiękowych była sprowadzana do jednego punktu. Nawet najwyższej jakości urządzenie monofoniczne nie jest w stanie dostarczyć informacji, co do przestrzennego rozmieszczenia poszczególnych instrumentów, czy ich grup. Bez względu na to czy gra tylko solista, czy wielka orkiestra symfoniczna, monofoniczne słuchanie jest słuchaniem jedno-punktowym.

Okazuje się, że tworząc - zamiast jednego - dwa identyczne tory elektroakustyczne można przekazać słuchaczowi przestrzenny obraz akcji dźwiękowej. Dzięki zastosowaniu odpowiednich urządzeń w procesie realizacji dźwięku, wykorzystując właściwości fizjologiczne słuchu, możliwe jest lokalizowanie pozornych źródeł dźwięku nie tylko w punktach, gdzie stoi lewy i prawy głośnik, ale w całym obszarze między głośnikami. Obszar ten nazywa się stereofoniczną bazą. Korzyść jest więc oczywista.

Stosując dwa kanały uzyskuje się efekt jak gdyby kanałów było znacznie więcej. „Gra" cały obszar stereofonicznej bazy, zaś słuchacz może lokalizować poszczególne instrumenty, określać ich rozmiary i ewentualny ruch, odczuwać wrażenie panoramy i głębi dźwiękowej akcji. Stereofoniczne nagranie nabiera nieosiągalnej w monofonii przejrzystości i wyrazistości. Ponadto, słuchaczowi można przekazać znacznie więcej informacji o akustycznych właściwościach pomieszczenia, w którym odbywało się nagranie. Znacznie pełniej jest odczuwana specyficzna i bardzo ważna dla całości wrażeń atmosfera sali koncertowej lub studia. Oczywiście najlepsze efekty dźwiękowe uzyska się, jeżeli urządzenie stereofoniczne spełnia wymagania Hi-Fi. Zresztą wprowadzenie techniki stereofonicznej stworzyło konieczność rozszerzenia norm Hi-Fi o typowe dla stereofonii parametry, takie jak: przesłuchy międzykanałowe, symetria kanałów, międzykanałowe przesunięcia fazowe itp. W stereofonii bardzo ważną sprawą jest spełnienie tzw. zasady kompatibilności. Oznacza ona, że stereofoniczne nagrania powinny być tak wykonane, żeby posiadacze sprzętu monofonicznego mogli prawidłowo, bez utraty jakichkolwiek informacji i wrażeń, oczywiście poza wrażeniem przestrzenności, słuchać za pomocą swojej dotychczasowej aparatury nagrań i audycji stereofonicznych. A więc zsumowanie sygnałów kanału lewego i prawego powinno dać pełnowartościowy sygnał monofoniczny.

KWADROFONIA. Przejście od jednopunktowego, monofonicznego słuchania do tzw. „panoramicznego", gdyż stereofonia stwarza właśnie wrażenie panoramy dźwiękowej ograniczonej lewym i prawym głośnikiem, było ogromnym postępem w kierunku wierności przekazywania dźwięku.

W rzeczywistości człowiek jest otoczony dźwiękami i chociaż naturalnym jego odruchem jest zwracanie się przodem ku interesującej akcji, to jednak zjawiska dźwiękowe docierają do niego ze wszystkich kierunków. Np. słuchacz w sali koncertowej ma przed sobą orkiestrę, natomiast z całej otaczającej go przestrzeni, a więc także z kierunków bocznych i tylnych, docierają do niego dźwięki odbite (pogłos) oraz szmery i oklaski, co w sumie składa się na akustyczną atmosferę obecności na koncercie.

Kwadrofonia wykorzystuje znane już ze stereofonii zjawiska techniczne i psychoakustyczne. Tor elektroakustyczny składa się tu nie z dwóch, lecz z czterech kanałów, a dwa dodatkowe głośniki zostają umieszczone za słuchaczem. Dźwięki docierają do słuchacza ze wszystkich kierunków, a nie jak w stereofonii dwukanałowej tylko z pewnego wycinka panoramy, ograniczonego dwoma głośnikami. Podobnie jak w stereofonii wrażenia dźwiękowe odbiera się nie tylko z punktów, gdzie są umieszczone głośniki, lecz pozornie z całego obszaru otaczającego słuchacza.

Wytwarzanie, przesyłanie i zapisywanie sygnałów kwadrofonicznych jest sprawą znacznie bardziej skomplikowaną niż analogiczne problemy w stereofonii. Nie ma jeszcze jednolitego systemu kwadrofonicznych transmisji radiowych i zapisu płytowego. Pracują nad tym liczne firmy i laboratoria. Niektóre wytwórnie płytowe wydają już płyty kwadrofoniczne, lansując tym samym pewne systemy kwadrofonicznego zapisu i odczytywania. Będzie o tym mowa w dalszej części informatora. Podobnie jak w stereofonii, tu także konieczne jest zachowanie wspomnianej już zasady kompatibilności. Oznacza ona, że posiadacze sprzętu stereofonicznego i monofonicznego muszą mieć możność odpowiednio - stereofonicznego i monofonicznego odbierania nagrań kwadrofonicznych.

Jak wynika z powyższego, trzy często używane parametry: Hi-Fi, stereofonia i kwadrofonia, chociaż związane wspólnym dążeniem do jak najwierniejszego przekazywania dźwięków, nie oznaczają bezpośrednio tych samych cech urządzeń. Np. pewne parametry odbiornika stereofonicznego klasy standard nie mieszczą się w normach Hi-Fi, ale odbiornik taki może pod wieloma względami zadowolić słuchacza, dostarczając wrażeń przestrzennych nieosiągalnych przy użyciu monofonicznego sprzętu, nawet klasy Hi-Fi.

Jak już wspominałem przy okazji innych tekstów w sprawie wyjaśnionej wyżej kompatybilności jeszcze na początku lat 70-tych panowały legendy mówiące o niszczeniu płyt stereo na gramofonach mono, a także o tym że słuchając płyty stereo na gramofonie mono słyszy się ledwie 50 % zawartej tam informacji dźwiękowej.

Jak pokazał czas, kwadrofonia w świecie zachodu okazała się niewypałem, a w Polsce rzecz można zaistniała tylko teoretycznie, co napisane jest „między wierszami” cytowanego informatora. Dlaczego tak się stało? Otóż przyczyn wymienia się kilka.

Po pierwsze, jeśli słuchacz chce mieć wrażenia jak na sali koncertowej, to siłą rzeczy musi się podobnie zachowywać, a więc być „zorientowany” w stosunku do położenia źródeł dźwięku. Oznacza to, że nie ma już takiej swobody ruchu w przestrzeni między głośnikami. W sumie mała cześć słuchaczy odbiera muzykę w sposób ściśle na tym skoncentrowany.

Po drugie, koszt sprzętu - siłą rzeczy przy braku czterokanałowego wzmacniacza trzeba posłużyć się dwoma stereofonicznymi, co zresztą Unitra proponuje, no i w przypadku źródła w postaci płyty gramofonowej trzeba mieć jakiś dekoder kompatybilny z wykorzystywanym systemem zapisu.

Po trzecie, brak nagrań kwadrofonicznych... i tu leży punkt ciężkości.

W sumie mimo tego, że przeżywałem to na żywo i interesowałem się tematem, płyt nagranych w systemie CD 4 widziałem ledwie kilka sztuk. Nie widziałem też w tamtych czasach wzmacniacza z dekoderem CD 4. Wzmacniacze takie w dzisiejszych czasach są egzotyczne, choć się zdarzają... Z systemem SQ było już łatwiej, bo pamiętam co najmniej kilka jeśli nie kilkanaście płyt wydanych w Czechosłowacji i oznaczonych jako SQ. Znam też jedna osobę przez lata używająca takiego dekodera z czterokanałowym wzmacniaczem DIY (przy okazji serdecznie pozdrawiam). Tak czy inaczej można powiedzieć, że źródeł dźwięku czterokanałowego praktycznie nie było. Skoro tak to może najlepszym wyjściem byłby jednak magnetofon. Na polskim rynku tak się właśnie miało stać, a podstawowym sprzętem w tym względzie miał być produkt Unitry M2406 QD.

I to tę drogę wskazuje nasz informator:

NAGRANIA KWADROFONICZNE Dla odwzorowania całej otaczającej nas przestrzeni dźwiękowej zastosowane środki techniczne muszą być znacznie bardziej rozbudowane. Można śmiało powiedzieć, że większość działań w dziedzinie kwadrofonicznej realizacji dźwięku jest jeszcze w sferze eksperymentu. Brak jest jednolitych systemów zapisów i emisji radiowej. Otwarte są problemy praktycznego zagospodarowania 360-stopniowej bazy zarówno przez realizatorów nagrań, jak i przez kompozytorów. Mocno skomplikowana jest kwestia kompatibilności kwadro-stereo-mono. Problemami tymi zajmuje się obecnie wiele firm płytowych i radiofonii. W dziedzinie techniki studyjnej pewne konkretne osiągnięcia ma Polskie Radio. Pierwszym, w pełni kwadrofonicznym, urządzeniem UNITRY jest wyprodukowany w Zakładach im. Kasprzaka magnetofon kwadrofoniczny typu M-2406QD. Posiadacz kwadrofonicznego magnetofonu będzie musiał, korzystając ze swej znajomości zagadnień stereofonii, eksperymentować tak jak to robią wszyscy zarówno w dziedzinie amatorskiej, jak i profesjonalnej. Oczywiście do nagrywania trzeba będzie użyć co najmniej czterech mikrofonów monofonicznych lub dwóch stereofonicznych.

Parametry magnetofonu M-2406QD (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).
Magnetofon M-2406QD (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).
Wersja eksportowa magnetofonu M-2406QD (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).
Parametry wersji eksportowej magnetofonu M-2406QD (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).

Więcej informacji n.t. tego magnetofonu i jego zdjęcia z natury, znajdzie czytelnik w dziale poświęconym polskim magnetofonom szpulowym...

Jak już wspomniano wcześniej przy zapisie płytowym istniały dwa konkurencyjne systemy: Prostszy SQ i teoretycznie lepszy CD 4. Na czym polegały różnice znowu pięknie i kompetentnie tłumaczy nasz informator Unitry.


PŁYTOWY ZAPIS KWADROFONICZNY Podstawowym założeniem systemów kwadrofonicznego zapisu płytowego - podobnie jak systemów kwadrofonicznych emisji radiowych i zapisu na taśmie magnetycznej - jest spełnienie zasady kompatibilności. Posiadacze dotychczasowych urządzeń stereofonicznych i monofonicznych muszą prawidłowo odbierać stereofoniczne i monofoniczne wersje programu. Przy zapisie płytowym narzuca to konieczność zarejestrowania wszystkich czterech informacji w jednym rowku. Realizuje się to dwiema metodami:

  • 1)przez tzw. matrycowanie czterokanałowej informacji do postaci dwukanałowej,
  • 2)przez zastosowanie tzw. multipleksu polegającego na przekazywaniu dodatkowych dwóch informacji w paśmie ponadakustycznym.

Spośród wielu proponowanych systemów matrycowych stosunkowo największą popularność zdobyły dwa systemy: SQ i QS, zaś jedynym, praktycznie zrealizowanym systemem multipleksowym jest system CD4.

SYSTEM SQ

Zasada działania systemu SQ (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).

Na rys. 3 przedstawiono zasadę działania systemu SQ. Ponieważ na dwóch wzajemnie prostopadłych zboczach rowka płyty można zapisać tylko dwa niezależne sygnały, jest sprawą oczywistą, że zapisanie czterech sygnałów musi wiązać się ze znacznymi przesłuchami międzykanałowymi. W systemie SQ na lewym i prawym zboczu rowka są zapisywane, podobnie jak w stereofonii, sygnały lewy przedni (Lp) i prawy przedni (Pp). Sygnały lewy tylny (Lt) jest zapisany tak, że odpowiada mu okrężny ruch igły w rowku, w kierunku zgodnym ze wskazówkami zegara. Sygnałowi prawemu tylnemu (Pt) odpowiada ruch w kierunku przeciwnym (rys. 14). Nietrudno zauważyć, że przy takim rozkładzie sił działających na igłę żaden z sygnałów nie jest całkowicie niezależny. Np. pojawienie się na wejściu matrycy SQ tylko sygnału Lp spowoduje wypadkowe ruchy igły przy odczytywaniu, odpowiadające przesłuchowym sygnałom Lt i Pt o amplitudzie mniejszej zaledwie o 3 dB.

Tak znaczny przesłuch bardzo zmniejsza możliwość uzyskania prawidłowej lokalizacji źródeł dźwięku. Zmniejszenie przesłuchów, a więc i poprawę przestrzennej lokalizacji można częściowo uzyskać, stosując mocno rozbudowane i dość kosztowne układy „logiczne". Działanie ich polega m.in. na automatycznej zmianie wzmocnienia w poszczególnych kanałach, w zależności od tego czy pojawia się sygnał pożądany, czy przesłuchowy. Tego rodzaju automatyka nie może jednak rozwiązać niektórych praktycznych przypadków: np., co będzie, jeżeli sygnały pożądane pojawiają się jednocześnie we wszystkich czterech kanałach?

Zaletą systemu SQ jest jego kompatibilność (wynika to z rys. 3). Płyty zapisane w tym systemie nadają się do odtwarzania stereofonicznego i monofonicznego.

SYSTEM CD4

Zasada systemu multipleksowego CD 4 (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).

Multipleksowa metoda zapisu kwadrofonicznego daje możność przekazania niezależnych czterech informacji (przesłuch nie gorszy niż 20 dB). Zasada systemu jest pokazana na rys. 4.

Na lewym i prawym zboczu rowka sq zapisywane odpowiednio sumaryczne przebiegi: Lp + Lt i Pp + Pt. Te przebiegi może odczytać zwykły gramofon stereofoniczny, który w lewym kanale otrzyma sumę lewej przedniej i lewej tylnej informacji kwadrofonicznej oraz w kanale prawym - sumę kwadrofonicznych informacji prawych. Gramofon monofoniczny będzie odczytywał sumę wszystkich czterech kanałów. System jest więc całkowicie kompatibilny.

W paśmie ponadakustycznym, poprzez modulację częstotliwości nośnej 30 kHz zapisywanej równocześnie na obu zboczach rowka, przekazuje się zakodowane sygnały różnicowe Lp-Lt oraz Pp — Pt, Tych ponadakustycznych sygnałów gramofon stereofoniczny i monofoniczny nie odbiera. Dla odtworzenia kwadrofonicznego gramofon musi być zaopatrzony we wkładkę adapterową przenoszącą częstotliwości do 45 kHz oraz w specjalny dekoder, który odtworzy z sygnałów sumarycznych 1 różnicowych cztery niezależne sygnały Lp, Pp, Lt i Pt. Na rynkach zagranicznych pojawiają się kwadrofoniczne płyty zapisywane w obu systemach: SQ, QS i CD4, który z nich zdobędzie większą popularność, a może i międzynarodową akceptację pokaże przyszłość.

W ofercie Unitry znalazł się nawet sprzęt do odtwarzania płyt kwadrofonicznych SQ, oparty o wolnostojący dekoder DSQ nie dostępny w sprzedaży i raczej nigdy nie wyprodukowany nawet w jednym egzemplarzu i dwa wzmacniacze stereofoniczne.

Parametry hipotetycznego zestawu z dekoderem DSQ (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).

No, ale takich konstrukcji o cechach charakterystycznych zbliżonych do Yeti lub jego pływającego kolegi z Loch Ness, ma na swoim koncie Unitra jeszcze kilka :)

O wdrożeniu CD4 nie było nawet snów chociażby ze względu na wkładkę... W sumie to kombinacja z dwoma wzmacniaczami wydaje się dziwaczna, ponieważ Unitra oferowała już wzmacniacz kwadrofoniczny czyli z grubsza rzecz ujmyjac cztery końcówki od Elizabeth zamieszkałe w pudle od wzmacniacza Meluzyny...

Wzmacniacz kwadrofoniczny Hi-Fi typu WKT-101 (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).
Parametry wzmacniacza typu WKT-101 (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).

„Lekiem na całe zło” mogły by być radiowe audycje kwadrofoniczne i o tym także pisze nasz informator. Wreszcie też pojawia się jawnie socjalistyczna „krótka kołderka”, gdy autor pisze o możliwościach przesyłowych pasma UKF w Polsce

KIEDY AUDYCJE KWADROFONICZNE?

W przypadku kwadrofonicznych emisji radiowych konieczne będzie przesłanie przez jeden nadajnik UKF już nie dwóch, a czterech informacji dźwiękowych.

Zagadnienie jest trudne i pracuje nad nim wielu specjalistów na całym świecie. W tej chwili nie wiadomo jeszcze, który z proponowanych systemów kwadrofonicznego nadawania zostanie międzynarodowo zaakceptowany. Trudno też przewidzieć, czy szybko taki wspólnie przyjęty system będzie praktycznie wprowadzony do eksploatacji.

Rozpatruje się możliwość emitowania czterokanałowych programów „zakodowanych" do postaci dwukanałowej według systemu matrycowego, analogicznego do systemu zapisu płyt SQ lub QS. Jak już powiedziano, znaczne przesłuchy międzykanałowe i skomplikowana walka z nimi stanowią negatywną stronę takiego rozwiązania.

Przesłanie niezależnych czterech sygnałów kwadrofonicznych możliwe jest w systemie, który można by określić jako metodę „podwójnego multipleksu". Już nie jedna, a dwie częstotliwości podnośne (38 kHz i 76 kHz) niosłoby odpowiednio zakodowane informacje. Pasmo częstotliwości kwadrofonicznego sygnału złożonego dochodziłoby do 91 kHz. Wiążą się z tym pewne trudności w dziedzinie emisji i odbioru; w istniejących zakresach fal ultrakrótkich robi się coraz ciaśniej! A przecież zwiększenie ilości przesyłanych informacji wiąże się z poszerzeniem pasma zajmowanego przez nadajnik, co z kolei grozi wzajemnym zakłócaniem się sąsiednich nadajników.

Ważne jest to, że wszystkie proponowane systemy kwadrofoniczne przewidują zachowanie znanej nam już zasady kompatybilności, co oznacza, że zarówno posiadacze odbiorników stereofonicznych, jak i monofonicznych będą mogli odbierać odpowiednio: stereofoniczne i monofoniczne wersje czterokanałowego programu.

Na zakończenie wreszcie przytoczę jedno z pytań obecnie znanych jako FAQ, które przytacza i na które odpowiada autor informatora:

Czy warto kupować urządzenia stereofoniczne, jeżeli coraz częściej słyszy się o kwadrofonii?

Na pewno warto. Stereofonia już jest, a kwadrofonia dopiero będzie. Kupione obecnie urządzenia stereofoniczne zdążą się „zamortyzować", zapewniając już teraz nieosiągalne w mono-fonii wrażenie przestrzenne. Bardziej kosztowne urządzenia wyższej klasy można będzie po odpowiednim uzupełnieniu przystosować do potrzeb kwadrofonii

Znowu prosto wyraźnie i kompetentnie, choć prognozy okazały się jednak nie trafione.

Brak źródeł sygnału kwadrofonicznego udało się pogodzić z potrzebą nowoczesności dzięki zaistnieniu całej gamy urządzeń quasi-quqdro, semi-quadro itd. takie napisy pojawiły się na przednich panelach kilku polskich produktów np. amplitunera Merkury...

Pseudokwadrofoniczny amplituner "Merkury" (źródło: Unitra. Informacje o stereofonii i kwadrofonii...).


Takie "kwadro bez kwadro" nie było tylko lokalna fanaberia Unitry. W tym czasie na zachodzie zaczęły pojawiać systemy uprzestrzenniające dźwięk, a tak naprawdę dające jakieś możliwości zabawy dźwiękiem. Jak pokazał czas przeszły one w całości do grupy egzotycznych zabytków mieszkających kątem u kustoszy skansenów Hi Fi i używanych bardzo sporadycznie.

W prospektach z lat 80-tych z kwadrofonii nie został już nawet przysłowiowy ślad...

Z dzisiejszego punktu widzenia wygląda to wszystko trochę komicznie. Los oczywiście okazał się być przewrotny i z biegiem czasu powoli i nieśmiało doprowadził nas do sporej popularności kina domowego.

Na początku wyglądało to sprzętowo dość słabo. Pojawiły się filmy nagrane w Dolby Surround, można było do „normalnego” wzmacniacza doprowadzić sygnał z dwu przednich kanałów wolnostojącego dekodera (np. firmy Marantz), który dawał możliwość podłączenia centralnego głośnika i miał do tego stosowny monofoniczny wzmacniacz. Miał on też wyjście na tylne kanały, do których można było podłączyć kolejny wzmacniacz stereofoniczny, a do niego kolumny.

Trochę to wszystko przypomina kwadrofoniczny zestaw Unitry – dwa wzmacniacze i dekoder.

Kolejnym etapem było pojawienie się wzmacniaczy kina domowego obsługujących Dolby Surround i posiadających na pokładzie zarówno dekoder jak i wielokanałowy wzmacniacz. Celowo piszę wielokanałowy bowiem rozwiązania różnych firm różnią się od siebie.

Jednak dopiero cyfrowe kodowanie wielokanałowego dźwięku otwarło przed kinem domowym pełnie możliwości. To cyfrowe kodowanie i łatwość dostępu do materiału z zapisanym wielokanałowym dźwiękiem „odetkało” wąskie gardło, które niegdyś zabiło kwadrofonię.

Drugi mankament czyli zorientowanie słuchacza względem głośników też jakby rozwiązał się sam przez się... w końcu użytkownik kina domowego jest przede wszystkim widzem, a zatem jest przewidywalnie „umieszczony” względem ekranu, podobnie jak głośniki.

Znikły też pozostałe mankamenty: wzmacniacze stały się tanie w myśl zasady „będzie tylko odrobinę gorzej, ale za to dużo taniej”. Posiadacze kina domowego podziwiają więc super-efekty dźwiękowe, tylko zwykłej muzyki (takiej bez obrazu :) jakoś mało kto lubi słuchać na zestawach kina domowego. Ciekawe dlaczego?

Tekst ten wydarzył się dzięki materiałom ze zbiorów p. Piotra Masłowicza, za udostępnienie których bardzo dziękuje.


Autor: doc. dr inż. Maciej Tułodziecki


Patrz również: Sny o kwadrofonii sprostowanie - suplement


Powrót do "Strony głównej"


Powrót do "Wydania 2015"