SSL 042

Z Technique.pl
Skocz do: nawigacja, szukaj

Wieża SSL 042 była prawdopodobnie jednym z bardziej popularnych zestawów wieżowych audio-stereo wśród amatorów muzyki lat 80 w naszym kraju.

Zestaw zaprojektowany w zakładach Unitra Diora na początku lat osiemdziesiątych pod nazwą SSL 017. Jedna z pierwszych wzmianek o tym zestawie pochodzi z roku 1984 (relacja z MPT w Młodym Techniku). Jednak naprawdę masowa produkcja ruszyła na przełomie lat 80 i 90.

W okresie projektowania zestaw można było uznać za bardzo nowoczesny. Praktyczności dodawała mu też jego forma. Była to wieża tzw. "slim" o obniżonej wysokości. Można przyjąć, że zestaw zajmował o ok. 30% mniej miejsca (wysokość) niż zestawy pełnowymiarowe.

Zestaw oryginalnie składał się z magnetofonu, wzmacniacza, korektora i tunera. Dostępny był też amplituner ("Tosca") o podobnej stylistyce. Uzupełnieniem zestawu były gramofony i odtwarzacz CD produkowane przez zakłady Fonica w mieście Łodzi. Jednak miały one swoją własną stylistykę i i w zasadzie tylko kolor zbliżał je do stylistyki zestawu.

Wbrew pozorom, przez lata produkcji, zestaw ulegał głównie zmianom stylistycznym. Pierwotny SSL 017 i SSL 018 były prawie nierozróżnialne. Późniejsze SSL 030 i SSL 42 różniły się szczegółami (np. wprowadzenie Dolby C w magnetofonie 442). Bardziej istotne modyfikacje wprowadzono dopiero pod koniec produkcji w zestawach SSL 0421 i 0422. Jednak poza zmianą kształtu przycisków głównie polegały one na zastąpieniu analogowego tunera urządzeniami cyfrowymi oraz wprowadzeniu odtwarzacza CD produkowanego przez Diorę.

Diora wprowadziła również do produkcji magnetofon dwukasetowy MDS 446. Był on, "inny"? Jego cechą charakterystyczną był wspólny dla obydwu kieszeni panel sterowania.

Ja wyróżniam z uwagi na stylistykę serie zestawów SSL 01x i SSL 03x/04x. W ich ramach powstawały wieże o różnych oznaczeniach (np. 032, 040, 042 itd). Różniące się nieznacznie między sobą. Często uznaje się, że wyroby przeznaczone na niektóre zachodnie rynki otrzymywały własne oznaczenie z uwagi na "lepsze" komponenty. W sumie nie jest to potwierdzone i poza widocznymi gołym okiem różnicami nie jesteśmy w stanie określić czym kierował się producent wprowadzając nowe oznaczenia.

Z uwagi na eksport, wieże były produkowane pod różnymi nazwami. Tzn. urządzenia przeznaczone na rynek krajowy otrzymywały czerwone logo Diory. Urządzenia eksportowe mogły dostać nazwę Unitra, MacWatts, ICT, Dynamic Speaker i pewno wiele innych, zależnie od docelowego rynku i zamówienia lokalnego dystrybutora.

Zestaw niestety się starzał. To co było eleganckie i nowoczesne na początku lat '80 nie było już takie dekadę później. Prawie wszystkie elementy zestawu są przykładem elektroniki analogowej, starowanej manualnie. Zastosowanie układów scalonych jest dość symboliczne, aczkolwiek często pełnią one zasadnicze funkcje. W konstrukcji używano układów nie tylko krajowych, ale także importowanych z "zachodu".

Najbardziej skomplikowanym elementem zestawu był niewątpliwie magnetofon (opisaliśmy go bardziej szczegółowo tu). Pod koniec produkcji zmodernizowano tuner. Najpierw wyposażając go w cyfrowy odczyt częstotliwości, a później zastępując tuner analogowy tunerem całkowicie cyfrowym z syntezą częstotliwości (PLL).

Zestaw zapewniał relatywnie dobrą jakość dźwięku. Na żadnym jego elemencie nie ma jednak magicznego napisu "Hi Fi". Na początku produkcji na pewno wieże można było zaliczyć do grupy urządzeń klasy "premium". Niestety zestaw szybko się starzał. I tak np. na początku produkcji magnetofonu MDS 442 producent deklarował pasmo przenoszenia na 14kHz i był to niezły wynik nawet w porównaniu do sprzętu zachodniego. W niektórych seriach było to nawet 16kHz (nie mamy pewności czy był to tylko zabieg marketingowy, czy realne różnice wynikające z użycia lepszych komponentów). Jednak na przełomie lat 80 i 90 zachodni konkurenci, nawet w wieżach "entry-level", oferowali magnetofony z zadeklarowanym pasmem przenoszenia rzędu 18kHz (np. Technics) i tylko nieznacznie pogarszających jakość nagrania przy kopiowaniu kaset z podwójną prędkością (MDS 446 w takiej sytuacji obcinał pasmo do 10kHz). Brak mechanizmu "auto-revers" (którego Diora chyba nie wprowadziła nawet w kolejnej wieży SSL-500) mógł być przysłowiowym "gwoździem do trumny".

Za to na pewno producent miał problemy z jakością. Stąd zapewne skargi niektórych użytkowników na wysoki poziom, a czasem wręcz słyszalność przydźwięku sieciowego. Najczęściej chyba skarżono się na to w wypadku używania korektora i magnetofonu. Znawcy tematu jednak podkreślają, że w wypadku w pełni sprawnego i prawidłowo ustawionego zestawu (kolejność elementw!) nie powinno mieć to miejsca.