Stary Pass czyli w oczekiwaniu na jubileusz

Z Technique.pl
Wersja z dnia 09:07, 30 lis 2025 autorstwa Mtulo (dyskusja | edycje) (Tetragon)
Skocz do: nawigacja, szukaj


Wstęp

Historia tych wzmacniaczy jest długa bowiem zaczyna się jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku. Pozyskanie informacji nawet w zakresie hobbystycznym nie było łatwe. Internetu nie było, więc źródłem informacji były tradycyjne biblioteki. Jeden z kolegów - Olek odkrył że Biblioteka Główna Politechniki Warszawskiej prenumeruje: Wireless World, Audio i Journal of the Audio Engineering Society. Było to niewyczerpane źródło informacji. O ile dobrze pamiętam to niektóre z tych czasopism Politechnika zaczęła gromadzić jeszcze w latach 20 XX wieku. Niestety kryzys lat 80 zakręcił kurek z dewizami i zbiory zakończyły się na latach 80 czy zostało to potem uzupełnione szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Nasze zainteresowanie wzbudził wówczas wzmacniacz w klasie A według projekty Nelsona Passa przedstawianego wówczas jako inżyniera firmy Treshold.

W tym samym numerze opisano także wzmacniacz projektu Marshalla Leacha (Low TIM Amplifier) który jeden z kolegów skutecznie zbudował.

Audio-1977-02-Cl A-001-r.jpg

Jak widać wzmacniacz w klasie A pojawił się nawet na okładce.

Artykuł w Audio powoli dobija jubileuszu 50-lecia a w oryginale wyglądał jak poniżej. Późniejsza wersja pochodząca ze strony Nelsona Passa (na końcu artykułu) nie zawiera przecudnej ilustracji, dlatego pokazujemy tę starszą oryginalną.

źródło: archiwum audio

Chętnych do zbudowania go było niewielu głównie z powodu kosztów.

Drugą przeszkodą była ogólna niechęć do budowania wzmacniacza, który miał wentylatory chłodzące. Nie mniej taka wersja powstała jako pierwsza i zbudował ją kolega z pracy mojego kolegi-sąsiada z Odolan Artura Wrzeszczyńskiego.

Nasze realizacje

Tetragon

Równolegle powstała koncepcja, aby zbudować wzmacniacz bez radiatora. Osobiście nie "robię elektroniki", ale z powodzeniem kooperowałem z kolegami w dziedzinie robienia "mechaniki do elektroniki". Wymęczyłem więc obudowę w formie słupka. Było pewne ryzyko czy "wyrobi się" ona cieplnie ale jak widać przetrwała te bez mała 50 lat. W obudowie mieścił się zasilacz (transformator od Rubina mostek i dwa kondensatory po 33 000 mikroFaradów.) i to dosłownie mieścił się na styk. Tranzystory były jakieś przypadkowe chyba "z demobilu" ale podpadające parametrami...

Po mechanicznym złożeniu całości wzmacniacz poszedł "do wykończenia i uruchomienia" do kolegi "oblatywacza"

Okazało się, że jest problem z opornikami 0,22 Ohma, więc kolega oblatywacz wykonał je osobiście z grzejnego drutu oporowego i wzmacniacz zagrał.

No, ale eksploatacja wzmacniacza z opornikami z gołego drutu była cokolwiek ryzykowna więc wzmacniacz na razie poszedł w odstawkę...

Trzeba go było zrobić "na gotowo" Ponieważ upłynęło sporo czasu i pojawił się wolny rynek a wraz z nim podzespoły w rozsądnych cenach poprosiłem kolegę Artura o wykonanie faceliftingu. Artur był osobą wyposażoną w dewizę, że wszystko musi być zrobione porządnie więc do tego zadania nadawał się wybitnie.

W tym momencie czyli na przełomie lat 80 i 90 nastąpiło sporo zmian Artur wyemigrował z Odolan i temat jak to się mówi przysechł...

Kilka lat później Artur wrócił a wraz z nim wzmacniacz.

Artur poddał go radykalnemu unowocześnieniu w zakresie zasilacza. Kondensatory wielkości słoika dżemu zastąpiły współczesne wersje kilkukrotnie mniejsze. Pojawiły się też porządne tranzystory.

Artur polubił ten wzmacniacz i długo był on dla niego wzmacniacze podstawowym.

Obecnie wzmacniacz wygląda jak na zdjęciach poniżej.

Tetragon

Tetra-0.jpgTetra-1.jpgTetra-4.jpg

Tetra-5.jpgTetra-6.jpgTetra-7.jpg

Tetra-8.jpgTetra-9.jpg

Wzmacniacz aewnętrznie się zradmoryzował czyli odbarwił na skutek wysokiej temperatury. Taka był ogólnie cecha wyrobów eloksalowanych w czasach słusznie minionych. Po prostu podczas elektrolitycznego oksydowania aluminium (eloksalowania) na przedostatmim etapie doddaje się barwnik. Ten barwnik pochodził "z drugiego obszaru płatniczego" więc w ramach oszczędności zastępowano go czarnym tuszem kreślarskim. No i z czasem wzmacniacz brązowiał tak jak z wiekiem człowiek siwieje :)

Co do temperatur to wzmacniacz grzeje się silnie ale nie bardzo silnie, nie przekracza umownej granicy 60 stopni Celsjusza

Temperatura -1.jpgTemperatura -2.jpg

Pentagon

Ponieważ, jak pisałem, wersja czworokątna była oryginalnie upakowana bardzo ciasno, to Artur postanowił zrobić wersję pięciokątną, gdzie miejsca jest odpowiednio więcej. Z wykonaniem takiej obudowy były pewne problemy, bo generalnie wykonawcy nie lubią pięciokątów jakoś tak podział na 5 sprawiał zawsze kłopoty... Tym razem nasz zaprzyjaźniony frezer też mocno się umęczył aby trafić właściwe kąty :) Wszystko to poszło trochę na marne, bo jak wspominałem pomogła miniaturyzacja kondensatorów, więc miejsce wewnątrz obudowy przestało być krytyczne.

Penta - 1.jpgPenta - 2.jpgPenta - 3.jpg

Penta - 4.jpgPenta - 5.jpgPenta - 6.jpg

Penta - 7.jpgPenta - 8.jpg

Penta - 9.jpgPenta - 10.jpg

Ten wzmaczniacz "zrudział" odrobinę mniej widać że jest kilka lat młodszy :)

Podsumowanie

Niestety mój kolega- sąsiad z Odolan Artur Wrzeszczyński odszedł kilka lat temu dopadnięty przez COVID... Wzmacniacze drogą barteru trafiły do mnie. Wzmacniacz ma swoje niewątpliwe zalety. Ma też swoje wady, bo jest słabo ustawny i raczej stanowi przedmiot podziwu niż nadaje się do codziennego użytkowania przez słabo zdeterminowanego użytkownika. Ja osobiście lubię jego brzmienie i dlatego od czasu do czasu podłączam go jako wzmacniacz podstawowy. Słuchaniu muzyki towarzyszy też zwykle wspomnienie o Arturze. Oczywiście z powodu wydzielanego ciepła, wzmacniacz sprawdza się zwłaszcza w okresie zimowym... Wzmacniacz świetnie przetrwał próbę czasu i dobijając wieku 50 lat nadal służy. Chyba takich konstrukcji nie ma zbyt wiele. W tekście celowo pominięto opis schematu i jego analizę. to co jest w oryginalnym tekście jest wystarczające a dodawanie do tego czegoś od siebie daleko wykracza poza moje kompetencje.

Tekst i zdjęcia: Maciek Tułodziecki

Dedykuje ten tekst pamięci Kolegi-Sąsiada z Odolan Artura Wrzeszczyńskiego

Załącznik : Build Class A Amplifier ze strony Nelsona Passa: File:art_classa_20.pdf