Stary Pass czyli w oczekiwaniu na jubileusz

Z Technique.pl
Skocz do: nawigacja, szukaj


Wstęp

Historia tych wzmacniaczy jest długa bowiem zaczyna się jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku. Pozyskanie informacji nawet w zakresie hobbystycznym nie było łatwe. Internetu nie było, więc źródłem informacji były tradycyjne biblioteki. Jeden z kolegów - Olek odkrył że Biblioteka Główna Politechniki Warszawskiej prenumeruje: Wireless World, Audio i Journal of the Audio Engineering Society. Było to niewyczerpane źródło informacji. O ile dobrze pamiętam to niektóre z tych czasopism Politechnika zaczęła gromadzić jeszcze w latach 20 XX wieku. Niestety kryzys lat 80 zakręcił kurek z dewizami i zbiory zakończyły się na latach 80 czy zostało to potem uzupełnione szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Nasze zainteresowanie wzbudził wówczas wzmacniacz w klasie A według projekty Nelsona Passa przedstawianego wówczas jako inżyniera firmy Treshold.

W tym samym numerze opisano także wzmacniacz projektu Marshalla Leacha (Low TIM Amplifier) który jeden z kolegów skutecznie zbudował.

Audio-1977-02-Cl A-001-r.jpg

Jak widać wzmacniacz w klasie A pojawił się nawet na okładce.

Artykuł w Audio powoli dobija jubileuszu 50-lecia a w oryginale wyglądał jak poniżej. Późniejsza wersja pochodząca ze strony Nelsona Passa (na końcu artykułu) nie zawiera przecudnej ilustracji, dlatego pokazujemy tę starszą oryginalną.

źródło: archiwum audio

Chętnych do zbudowania go było niewielu głównie z powodu kosztów.

Drugą przeszkodą była ogólna niechęć do budowania wzmacniacza, który miał wentylatory chłodzące. Nie mniej taka wersja powstała jako pierwsza i zbudował ją kolega z pracy mojego kolegi-sąsiada z Odolan Artura Wrzeszczyńskiego.

Równolegle powstała koncepcja, aby zbudować wzmacniacz bez radiatora. Osobiście nie "robię elektroniki", ale z powodzeniem kooperowałem z kolegami w dziedzinie robienia "mechaniki do elektroniki". Wymęczyłem więc obudowę w formie słupka. Było pewne ryzyko czy "wyrobi się" ona cieplnie ale jak widać przetrwała te bez mała 50 lat. W obudowie mieścił się zasilacz (transformator od Rubina mostek i dwa kondensatory po 33 000 mikroFaradów.) i to dosłownie mieścił się na styk. Tranzystory były jakieś przypadkowe chyba "z demobilu" ale podpadające parametrami...

Po mechanicznym złożeniu całości wzmacniacz poszedł "do wykończenia i uruchomienia" do kolegi "oblatywacza"

Okazało się, że jest problem z opornikami 0,22 Ohma, więc kolega oblatywacz wykonał je osobiście z grzejnego drutu oporowego i wzmacniacz zagrał.

No, ale eksploatacja wzmacniacza z opornikami z gołego drutu była cokolwiek ryzykowna więc wzmacniacz na razie poszedł w odstawkę...

Trzeba go było zrobić "na gotowo" Ponieważ upłynęło sporo czasu i pojawił się wolny rynek a wraz z nim podzespoły w rozsądnych cenach poprosiłem kolegę Artura o wykonanie faceliftingu. Artur był osobą wyposażoną w dewizę, że wszystko musi być zrobione porządnie więc do tego zadania nadawał się wybitnie.

W tym momencie czyli na przełomie lat 80 i 90 nastąpiło sporo zmian Artur wyemigrował z Odolan i temat jak to się mówi przysechł...

Kilka lat później Artur wrócił a wraz z nim wzmacniacz.

Artur poddał go radykalnemu unowocześnieniu w zakresie zasilacza. Kondensatory wielkości słoika dżemu zastąpiły współczesne wersje kilkukrotnie mniejsze. Pojawiły się też porządne tranzystory.

Artur polubił ten wzmacniacz i długo był on dla niego wzmacniacze podstawowym.








Nasze realizacje

Tetragon

Tetra-0.jpgTetra-1.jpgTetra-2.jpg

Tetra-3.jpgTetra-4.jpgTetra-5.jpg

Tetra-6.jpgTetra-7.jpg

Tetra-8.jpgTetra-9.jpg

Pentagon

Penta - 1.jpgPenta - 2.jpgPenta - 3.jpg

Penta - 4.jpgPenta - 5.jpgPenta - 6.jpg

Penta - 7.jpgPenta - 8.jpg

Penta - 9.jpgPenta - 10.jpg

Temperatura -1.jpgTemperatura -2.jpg

File:art_classa_20.pdf