Co z tym ramieniem ? czyli traktat o produkcji sera: Różnice pomiędzy wersjami
m (→Podsumowanie) |
|||
Linia 352: | Linia 352: | ||
Tekst i zdjęcia Maciej Tułodziecki | Tekst i zdjęcia Maciej Tułodziecki | ||
+ | |||
+ | |||
+ | [[Strona główna|Powrót do "Strony głównej"]] | ||
+ | |||
+ | |||
+ | [[Wydanie 2023|Powrót do "Wydania 2023"]] | ||
+ | |||
+ | |||
+ | [[category:Audio]] | ||
+ | [[category:Gramofony]] |
Wersja z 12:34, 18 lip 2023
Spis treści
- 1 Wstęp do wstępu czyli geneza tematu
- 2 Wstęp techniczny czyli konkrety
- 3 Polskie ramiona z odzysku
- 4 Ramię czechosłowackie - przypomnienie uzupełnienie - nowe zdjęcia
- 5 Przykład nr 1 - pozytywny czyli klasyczny przypadek pozyskania sera
- 6 Przykład nr 2 - bar mleczny ser ogólnie dostępny umiarkowanie smaczny
- 7 Przykład nr-3 czyli ser Danone prosto z fabryki sera
- 8 Przykład nr-4 czyli kolejny ser NN-1 prosto z fabryki sera
- 9 Przykład nr-5 czyli kolejny ser NN-2 z innej fabryki sera
- 10 Przykład nr-6 czyli kolejny ser NN-3 prosto Nibylandii
- 11 Podsumowanie
Wstęp do wstępu czyli geneza tematu
W nawiązaniu do tekstu o ułatwionej budowie gramofonu opublikowanej w marcu 2023 wracam do tematu pozyskania ramienia do gramofonu DIY. Oczywiście najprostsza metodą jest zakup gotowego ramienia, których oferta na rynku jest całkiem spora. Realizacja zadania w ten sposób wymaga sporo wiedzy, ale także a może przede wszystkim grubego portfela, bowiem ramię w cenie samochodu wcale nie jest jakimś niezwykłym unikatem. Skoro nie dysponujemy grubym portfelem lub po prostu oceniamy produkt tylko z punktu widzenia jego walorów użytkowych, a nie prestiżowych to trzeba się będzie nieco wysilić. Stosunkowo łatwo będzie pozyskać ramię "z odzysku" czyli zdemontowane z gramofonu. Takich ramion występują setki maję tez umiarkowane ceny, cieszą się jednak umiarkowanym powodzeniem. Dlaczego ? przyczyn jest co najmniej kilka:
- Są niekompletne na skutek niechlujnego demontażu.
- Są niekompletne na skutek określonego rozwiązania konstrukcyjnego gramofonu, z którego je pobrano.
Gramofon i ramię są w od pewnego czasu powszechnych konstrukcjach głownie z tworzyw sztucznych (czyli plasticzakach) silnie zintegrowane, co w pewnym stopniu spowodowane jest automatyką albo ułatwieniami konstrukcyjnymi. Siłą rzeczy po zdemontowaniu takiego ramienia cześć jego elementów pozostaje w gramofonie.
- Są sprzedawane jako uszkodzone, co może lecz nie musi stanowić większego problemu...
Warto zatem czasem rozejrzeć się za całym uszkodzonym gramofonem i samemu pobrać z niego ramię czyli organ organ do przeszczepu.
Aby być do tego zadania gotowym warto się nieco przygotować teoretycznie.
W tym celu przeprowadzimy prosta analizę: co tak naprawdę "siedzi" w ramieniu i jakie musi ono spełniać kryteria.
Wstęp techniczny czyli konkrety
Popatrzmy na typowe ramię i rozłóżmy je na czynniki pierwsze. Z punktu wodzenia naszych potrzeb chcemy mieć coś co będzie się poruszało po powierzchni płyty niosąc wkładke gramofonową. Ten ruch powinien być skoordynowany czyli tor poruszania się wkładki (a de facto czubka igły) powinien być ściśle określony. Wiemy zapewne, że idealny tor ruchu to prosty odcinek czyli ruch wzdłuż promienia płyty. Ponieważ realizacja tego zadania jest technicznie trudna, to w znakomitej większości rozwiązań czubek igły porusza się po łuku zdefiniowanym tak aby bląd styczności osi igły aw stosunku do rowka płyty był wedle jakiegoś określonego kryterium zminimalizowany. Skoro tak to ramię musi posiadać pionową os obrotu umieszczoną w określonej odległości od środka płyty. Z drugiej strony wiemy że każda płyta jest bardziej lub mniej krzywa więc ramie musi posiadać także poziomą os obrotu. W dawnych czasach dla sprawdzenia umiejętności ruchu ramienia po łuku i w płaczczyźnie pionowej stosowano dość wymyślne testy :)
Dla osób niepalących możliwe jest przeprowadzenie testu papierosowego z użyciem innego rekwizytu np ołówka :) :) :)
Przegub
Ten element ramienia, który umożliwia jego ruch w dwu płaszczyznach często nazywamy potocznie przegubem lub gorzej kardanem. Mówiąc ściślej ramię powinno mieć "dwa stopnie swobody" jeden wokół X (lub Y) i drugi wokół osi Z, odwołując się do klasycznego układu osi współrzędnych. Pominęliśmy tu celowo ramiona unipivot jako posiadające więcej niż dwa stopnie swobody.
Mechanizm anti-skatingu
Ruch ramienia w płaszczyźnie poziomej powoduje powstawanie siły poślizgu, którą w przyzwoitym ramieniu powinno się kompensować odpowiednim mechanizmem czyli "anti skatingiem".
Winda
Dla wygodnej obsługi ramienia powinni ono posiadać mechanizm umożliwiający podnoszenie i tłumione opuszczanie na powierzchnię płyty.
Regulacje
Regulacja "geometrii"
Ramię gramofonowe powinno mieć możliwość regulacji w płaszczyźnie płyty tak aby trzy parametry długość czynna (effective lenght), odległość zamocowania (mounting distance) i kąt odchylania wkładki (offset angle) pozostawały miedzy sobą w ścisłej zależności matematycznej spełniającej kryterium minimalizacji błędu śledzenia. Kąt igły w stosunku do płyty czyli VTA (Vertical Tracking Angle) jest prawidłowy wtedy gdy rurka ramienia (nie igły) jest równoległa do płyty. Tę regulację można uzyskać mocując ramię wyżej lub niżej, lub w pewnym zakresie stosując podkładkę od wkładkę.
Regulacja sił
Ramię gramofonowe powinno zapewnić odpowiedni nacisk igły na płytę co zapewnia sprawne śledzenie rowka (trackability). Także kompensacja siły poślizgiu powinna pozwalać na jej regulację.
Mocowanie wkładki
Ponieważ często zdarza się konieczność pozyskania stolika "główki" (head shell) warto zwrócić uwagę na standard jej mocowania bowiem układ styków nie musi odpowiadać standardowi, a dorobienie zamiennika może się okazać trudne zaś dokupienie oryginału praktycznie niemożliwe.
Podsumowanie
Powyższe elementy stanowią o przydatności ramienia do zastosowania w projekcie DIY i im mniej elementów trzeba będzie samodzielnie dorobić tym pozyskiwane ramię będzie dla nas mniej kłopotliwe. Poniżej znajdzie się sporo przykładów jakich ramion szukać, a jakie raczej sobie darować, jeśli nie dysponuje się jakiś zapleczem techniczno- wykonawczym
Polskie ramiona z odzysku
Ponieważ ten temat był już kiedyś poruszany i informacje można znaleźć tu:
to właściwie wszystko zostało powiedziane, pozostaje tylko dla porządku dodać, że ramie gramofonu Fryderyk ma podobne mankamenty do opisanego ramienia od Bernarda jego przystosowanie do potrzeb DIY pochłonie zatem tyle samo pracy.
Co do ramion "deskofonów" Foniki czyli od G-8010 i podobnych oraz Adama, to kilka razy podchodziłem do tematu, ale na obecną chwile nie mam nic konkretnego do zaprezentowania. Tak czy inaczej z powodu niskiej ceny "dawcy" jest to nadal temat wart podjęcia.
Ramię czechosłowackie - przypomnienie uzupełnienie - nowe zdjęcia
Ramię zostało uprzednio zasygnalizowane tu
http://technique.pl/mediawiki/index.php/Rami%C4%99_Tesla_czyli_czeska_odpowied%C5%BA_na_SME
Ponieważ upłynęło kilka lat to można się pokusić o lekkie uzupełnienie i rozszerzenie tematu
Ściśle mówiąc chodzi o ramie oznaczone jako Tesla P 1101
Fotografowany egzemplarz pochodzi z gramofony firmowanego jako LENCO L450, ale rzecz jasna wyprodukowanego w Czechosłowacji. Gramofon ten niestety z czasem pokazuje znaczne mankamenty technologiczne. Otóż z czasem jego elementy wykonane ze stopu cynku z aluminium odkształcają się paczą puchną i pękają. Powodem są błedy technologiczne popełnione podczas wykonywania odlewów. Troche to przypomina sławne radzieckie resoraki np Ładę Nivę, które z biegiem czasu po prostu samoczynnie się rozpadają Podobnie jest z dużymi modelami 1:18 wykonywanymi w Chinach. Jeśli więc chcieć by ratować generalnie dość solidny gramofon to po prostu wadliwe elementy trzeba by wykonać na nowo np ze stopów aluminium. Dotyczy to zwłaszcza podtalerzyka, który potrafi spuchnąc tak że talerz prrzetaje leżeć na płaskiej powierzchni i zaczyna zawadzać o obudowę. Innymi słowy zbliża to nasze Lenco niebezpiecznie w kierunku elektrośmietnika. Pobranie ramienia staje się więc obowiązkiem :)
Wszystko, co trzeba wiedzieć o tym ramieniu (a nawet więcej) jest stosunkowo łatwe do znalezienia. O takim opisie do ramion np Foniki można jedynie skrycie pomarzyć...
źródło obrazków: ebay
Czy ramie to ma same zalety ? Oczywiście tak nie jest... często bowiem trafia się niekompletne. W naszym egzemplarzu brakuje drucianego wieszaka (szubiennicy) do ciężarka skatingu oraz samego ciężarka... nie jest to wielki problem :) Gorzej, że w tych ramionach często brakuje także stolika czyli head shella. Na pierwszy rzut oka wygląda on dość typowo jednak tak nie jest... Widac to wyraźnie zwłaszcza jak rzuci się okiem na rurkę ramienia, która przypomina w konfrontacji ze standardem SME wygląda na czarną dziurę. Oczywista Tesla nie wymyśliła tego standardu, można więc taki zestaw styków pozyskać i podłączyć do jakiegoś stolika "dawcy", pamiętająć o "pilnowaniu" geometrii. Nie jest to już jednak takie proste zadanie...
Dla porządku warto jeszcze raz przypomniec magiczne własności Zn-Al-u jako materiału, szczęśliwie ubytki w tulei mocującej ramię mają charakter estetyczny, a sam tuleja jest banalna do dorobienia.
Podsumowując: przy tym ramieniu nie trzeba sie wiele namęczyć, w końcu było także sprzedawane jako "wolnostojące", a więc przystosowane do montowania w innych napędach niż Supraphon, czy jak kto woli Tesla.
Dla podsumowania jeszcze link zewnętrzny do filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=sX8vaA0Q_wY
Przykład nr 1 - pozytywny czyli klasyczny przypadek pozyskania sera
Wszyscy nawet małe dzieci wiedzą, że najprostszą metodą pozyskania sera jest jego wydobycie z naleśników. Z ramionami gramofonowymi jest bardzo podobnie. Naleśnik do odzyskania ramienia musi być tani niekoniecznie sprawny. Dobrze jak jest plasticzakiem, najlepiej jakby był popękany bez pokrywy lub z połamaną pokrywą. Moim przedmiotem pożądania stał się gramofon robiony dla niemieckiej firmy Shneider, ale podobne były robione także dla sieci domów towarowych itp itd.
Moje pozyskiwanie sera miało miejsce w roku 2007.
Dociera nalesnik
Pocztą..., wszak w InPost (oby żył wiecznie) powstanie dopiero za dwa lata :) Logistycznie dobrze nalesnik umieścić w pobliżu śmietnika :)
Po chwili oczekiwania pojawia się nasz dawca:
Uwagę koncentrujemy na ramieniu
Jak widać mamy wszystko co potrzeba:
- Regulacja skatingu i winda są częściami ramienia.
- Stolik standardu SME możliwa jest korekta długości czynnej ramienia.
- Mamy typową regulację nacisku.
- Ba..., jest nawet zintegrowana z ramieniem podstawka spoczynkowa.
Przystępujemy do wydobycia sera
- Ramie jest mocowane w tulejce więc regulacja VTA jest łatwa.
- Trochę elementów trafia do działu "przydasiów", reszta w ręce wówczas Sity i to bez konieczności segregacji,
Sukces, ale dlaczego taki łatwy ?
Najprawdopodobniej firma nazwijmy ją X dostarczała podzespół ramienia jako zmontowaną całość, a producent gramofonu tylko ją montował. Dlatego stopień integracji ramienia z gramofonem był w zasadzie żaden, poszło wiec łatwo. Firma X jest najprawdopodobniej japońska i jest to...
OK czytelnicy zgadnijcie sami :)
Dla ścisłości: trzeba jeszcze lekko zmodyfikować windę, aby zapomniała o zależności od automat co przy odrobinie zręczności jest możliwe :)
Przykład nr 2 - bar mleczny ser ogólnie dostępny umiarkowanie smaczny
Pokazuje tem przykład ponieważ chyba co drugi gramofon klasy plasticzak na tak skonfigurowane ramię. tak czyli na sporej średnicy podstawie, którą da się zdemontować wraz z ramieniem A oto i przykład nominalnie Lenco (oj żal, żal pięknej tradycji)
jak widać z ostatniego zdjęcia mamy do dyspozycji całkiem całkiem przegub, zintegrowana windę i zintegrowany anti-skating.
Zachowało się miejsce mocowania podstawki spoczynkowej, której dorobienie nie powinno zając więcej niż kwadrans, bowiem same zaczepy dla takiej średnicy rurki ramienia są szeroko dostępne. Mało tego kto się boi geometrii, może sobie dokładnie zmierzyć odległość mocowania ramienia, aby potem wykorzystać te informacje przy instalacji ramienia w swoim DIY. Mamy wreszcie także typowy stolik do mocowania wkładki.
szczegóły rozwiązania antiskatingu i windy
Jednak jest coś za coś:
- ramię było "wpasowane w talerz" ma więc jego podstawa łukowe wybranie ten łuk nie musi pasować do waszego talerza jeśli dawcą był gramofon DJ-ski bo te mają z reguły talerz większej średnicy niż typowe 12 cali.
- dorobienie regulacji położenia ramienia w pionie jest bardzo trudne bo "rozległe wymiarowo" i zmieszczenie go wymiarowo może wymagać lekkiej gimnastyki.
To największa wada tego ramienia z odzysku
Czy istnieją takie ramiona gdzie przewidziano regulacje VTA ?
Do tej pory jedno takie zaobserwowałem na planecie allegro i stamtąd pochodzą jego zdjęcia...
Sądzę, że tłumacząc szczegółowo jak to działa obraziłbym inteligencje czytelników :) Widać wiec jak można próbować dorobić regulację VTA do popularnego i łatwo dostępnego ramienia z odzysku... Zdjęcia są umiarkowanej jakości jednak do przekazania idei rozwiązania absolutnie wystarczą.
Przykład nr-3 czyli ser Danone prosto z fabryki sera
To ramie kupiono jako pochodzące z gramofonu DENON GT-300 i wszystko wskazuje, że tak jest w istocie. Ramie trafiło do mnie ze znanego sklepiku na warszawskim Wolumenie, gdzie było zawsze dużo elementów pochodzących z rozbiórki gramofonów czyli mówiąc językiem tego artykułu, była to prawdziwa fabryka sera. Przeróbka tego ramienia na "wolnostojące" była dla mnie frajdą inżynierską.
W tym ramieniu na dolną część udało się dość sprawnie dotoczyć tulejkę, która daje możliwości umieszczenia ramienia w charakterze "wolnostojącego" w tulei mocującej. Trudno tu mówić o jakiejś standardowej średnicy, bo różni producenci robią to różnie. Tak czy inaczej dzięki temu zabiegowi odzyskujemy kontrolę nad wysokością położenia ramienia czyli VTA
Skoro już uporaliśmy się ze sposobem mocowania ramienia popatrzmy na dwie kolejne kwestie do rozwiązania:
- Antiskating
Szczęśliwie nasze ramię ma cały mechanizm sprężynowy związany z podastawą windy to tylko nalezy sie z tego cieszyć
- Winda
Tak naprawdę to to, co stanowi mechanizm opuszczania ramienia to sam mechanizm dźwigniowy, krzywkowy, cięgnowy, elektromagnetyczny służący do wywołaniu ruchu ramienia góra dół i tłumik zwykle wiskotyczny, który opóźnia opuszczanie ramienia. W windach wolnostojących do ramion wolnostojących jest to jeden zespół. W przypadku pobrania ramienia dawcy z gramofonu najczęściej bywa tak, że tłumik sobie, a mechanizm sobie. Jest tak dlatego, że ruch ramienia może wymuszać albo użytkownik albo "automatyka" Współdziałanie tych dwu sposobów rozwiązywane jest różnie, trywialnie mówiąc raz lepiej raz gorzej. W naszym ramieniu mamy mechanizm dźwigniowy, ale tłumika brak...., bo zapewne był częścią gramofonu. Szczęśliwie stało się tak że do ramienia daje się włożyć tłumik od gramofonu Bernard (G 603) Ogólnie rzecz ujmując połączenie tłumika ze wspornikiem ramienia może czasem być trudne, ale zwykle jest wykonalne.
Do pełni szczęścia brakuje jedynie podstawki spoczynkowej ramienia..
Tak czy inaczej po sprawdzeniu przewodów i dorobieniu gniazda ramię można już montować do gramofonu.
Przykład nr-4 czyli kolejny ser NN-1 prosto z fabryki sera
Źródło pochodzenia tego ramienia jest identyczne jak opisywanego wyżej Denona. Z jakiego gramofonu pochodzi tego nie wiemy...Nazwiemy je więc na roboczo NN-1 Jak większość ramion pobranych od dawców ramię było posadowione "na płaszczyźnie" a nie "w tulejce zaczynamy więc naszą adaptcję od dorobienia "kolumny" ramienia. Tym razem zmieścimy sie w średnicy pozwalającej na wykorzystanie tulejki mocującej od ramienia Fonomastera
Pozostałe "stałe fragmenty gry":
- Antiskating
Szczęśliwie wszystko co trzeba zachowało sie po dawcy. Brak jedynie ciężarka. I tu mamy dwie możliwości, albo dowiemy się co to za ramię i dorobimy ciężarek o takiej masie jak w oryginale, albo pożyczymy ciężarek od zaprzyjaźnionego wędkarza i korzystając z płyty testowej, ustawimy antiskating pod zainstalowaną wkładkę. Sposób pierwszy zapewnia 100% wiary w sukces, sposób drugi potwierdzenie prawidłowości dzięki płycie testowej.
- Winda
Tym razem dawca nie zapewnił nam wspornika windy, co skazuje nas na dorobienie wspornika (czasem zwanego ósemką) Ponieważ planujemy zamocowanie ramienia w gramofonie gdzie jest dużo miejsca możemy zrobić wspornik podobny do używanego w ramieniu Daniela, co dodatkowo stworzy możliwość wygodnej podstawy spoczynkowej związenie z ramieniem a nie gramofonem. Zrobimy to tradycyjnie z płaskownika ze stopów alumninium grubości 10mm (choć pewno grubość 6mm byłaby całkiem wystarczająca )
Pozostaje winda. Można ja zrobić samemu lub kupić gotową. W tym ramieniu jest zastosowana typowa winda dostępna na portalach aukcyjnych. Osoby rozrzutne moga zastosować windę od Fonomastera, która zwykle jest 50% droższa od pokazanej na zdjęciach...
Najtrudniejsze zostało zrobione. Pozostaje nam jedynie doprowadzić do porządku kwestie przewodów gniazd etc...
Przykład nr-5 czyli kolejny ser NN-2 z innej fabryki sera
To ramię spotkałem na portalu aukcyjnym, które regularnie przeglądam pod kątem potencjalnych dawców. Ponieważ wydarzyło się to stosunkowo niedawno wszystkie zabiegi do wykonania maja charakter planowany. Niestety nie udało się ustalić od jakiego dawcy pochodzi
- Mocowanie ramienia
Jak widać ramie ma tulejkę łożyskowania pionowej osi na którą nałożymy dodatkową tulejkę, próbując trafić średnicą w jakiś typowy rozmiar tulei mocującej. Możemy w dolnej części tej tulei dopasować się do jakiegoś typowego rozwiązania gniazdo-wtyczka, co przyda temu rozwiązaniu szlachetności, ale dość znacznie podniesie koszty.
- Antiskating
Szcześliwie zachował sie w oryginalnej formie, a uwagi o jego regulacji sa identyczne jak w poprzednim ramieniu
- Winda
Podobnie jak w poprzednim ramieniu nie mamy wspornika windy i samej windy, rozwiążemy to identycznie jak w poprzednim przypadku.
Przykład nr-6 czyli kolejny ser NN-3 prosto Nibylandii
To ramię zostało zakupione dość dawno i nie potrafię sięgnąć pamięcią co do szczegółów. Podobnie jak w poprzednim przypadku nie wiadomo od jakiego dawcy pochodzi. Po pewnych cechach charakterystycznych wygląda na ramię japońskie.
A zatem po kolei:
- Mocowanie ramienia
Jak widać ze zdjęć, należy postąpic identycznie jak w dwu opisanych wyżej przypadkach...
- Antiskating
Zachowała się jedna cześć wieszaka ciężarka związana z ramieniem. pozostaje dorobić "wieszak" związany z podstawą ramienia. Można zrobić to na wzór i podobieństwo Fonomastera lub starego SME 3009. Kwestia ciężarka - jak już opisano wyżej.
- Winda
Możemy tu zastosować w 100% rozumowanie z poprzednich przykładów.
- Uwaga.
W tym ramieniu zastosowano koncepcję wyrównoważenia dynamicznego, co oznacza wyrównoważenie względem osi środek obrotu, czubek igły. To koncepcja znana z wielu gramofonów japońskich. Oczywiście są ramiona, gdzie takie podejście można uznać za celowe np ze względu na budowę łożysk SME. Do tego celu ma służyć ciężarek umieszczony na "pręcie" prostopadłym do wskazanej powyżej osi. Ten pręt pokazują ostatnie dwa zdjęcia. Miejsce umieszczenia tego ciężarka jest zwykle podane przez producenta i jest łagodnie mówiąć zwykle mało precyzyjne. W epoce ramion lekkich dla zmniejszenia momentu bezwładności ramienia (zmniejszenia masy czynnej) niektórzy użytkownicy po prostu rezygnowali z tego ciężarka (śmietnik). Czy efekt tego było słychać, nie wiem, ale jestem pewien, że byli ludzie, którzy twierdzili, że to słyszą, ale z różnych ważnych przyczyn nie mogli zweryfikować obecności tego ciężarka w bindfold testach. Jak to przełożyć na praktykę ? Można zrezygnować z tego ciężarka lub zamontować podobny do stosowanego np w gramofonie Pioneer PL-12, który jest chyba najpopularniejszym gramofonem gdzie można to rozwiązanie napotkać.
Podsumowanie
Jak widać z powyższych przykładów budujący gramofony nie są wcale skazani na drogie ramiona "wolnostojące" ani z drugiej strony na jedyne polskie ramię wolnostojące czyli ramię od Fonomastera Ramię od Fonomastera jest ze wszech miar godne uwagi, tyle że powoli zaczyna ich brakować, więc prawa rynku zaczynają je pozycjonować w grupie kosztownych. Dlatego warto popatrzeć na ramiona z odzysku, których wykorzystanie jest zawsze jakąś przygoda techniczną, ale przecież w DIY trochę chodzi o poszukiwanie takich przygód. Wszystkie opisywane ramiona przeszły fizycznie przez moje ręce, więc tekst powyższy opiera się na doświadczeniu.
Dla kontynuacji przygody z ramionami planuje odcinek/odcinki bardziej teoretyczne czyli ćwiczenia jak oglądac oferowane ramiona i szacować zakres prac potrzebnych do ich stosowania.
Obrazki w tym opracowaniu (za wyjątkiem oznaczonych) są Mojego autorstwa.
Tekst i zdjęcia Maciej Tułodziecki