|
technique.pl Forum poświęcone technice rządzonej przez inżynierów :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
addiator
Dołączył: 23 Lut 2014 Posty: 8
|
Wysłany: Czw Paź 20, 2016 6:37 pm Temat postu: Ogrzewanie parowe |
|
|
Od jakiegoś czasu interesuję się zagadnieniem ogrzewania parowego. U nas stosowane było rzadko - głównie wysokociśnieniowe w pociągach, co wyszło zresztą z użytku. Popularne było natomiast i jest nadal w Stanach Zjednoczonych. Jako wprowadzenie w temat polecam wykład:
https://www.youtube.com/watch?v=TQB0KK2rxcw
Niektórzy kojarzą pewnie, że Nowy Jork ma całą parową sieć grzewczą. Ale nie ogranicza się to do układów scentralizowanych - wiele domów jednorodzinnych ma kotły niskociśnieniowe. W takich układach kondensat z kaloryferów do kotła spływa grawitacyjnie, więc nie trzeba martwić się o poziom wody.
Moje pytanie jest takie - czy ktoś wie może, gdzie - poza wagonami, ogrzewanie parowe można lub można było spotkać w Polsce? Obecnie nie do końca wpisuje się ono w normy prawne, ale podejrzewam, że gdzieś takie instalacje muszą funkcjonować. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 111 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Pon Paź 24, 2016 2:50 pm Temat postu: Re: Ogrzewanie parowe |
|
|
addiator napisał: | Moje pytanie jest takie - czy ktoś wie może, gdzie - poza wagonami, ogrzewanie parowe można lub można było spotkać w Polsce? |
Ogrzewanie parowe było dość często spotykane, głownie w obiektach użyteczności publicznej. Projektowane było do mniej więcej lat 70-tych, wg. PN wymagała zastosowania odpowiednich osłon grzejników z uwagi na wysoką temperaturę dotykową. Tak na szybko podam basen miejski na ul. Równej w Świdnicy, ogrzewany kotłami Eca IV w wersji parowej. Nie pamiętam typu kotłow, ale ogrzewanie parowe miała tez zdaje się Szkoła Podst. nr 1 w Kłodzku, zmodernizowana po powodzi w '97 na ogrzewanie wodne niskotemperaturowe. To w ogóle był dość ciekawy obiekt - uchowała się w nim prawie kompletna instalacja oświetlenia gazowego, nieczynna oczywiście. Do tego samo ogrzewanie wykorzystywało klasyczne niemieckie grzejniki żeliwne, podobne do naszych S130a, ale zabudowane na dole szybów wentylacyjnych doprowadzających powietrze do klas, jako kanalowe wymienniki ciepła.
Spotykałem tez ogrzewanie parowe tam gdzie para wykorzystywana była do technologii lub rozbudowanej klimatyzacji np. Szpital Miejski w Ś-cy przy ul. Westerplatte (obecnie opuszczony) - część ogrzewana była parą bezpośrednio, ale większość wodą przez wymienniki.
Obecnie czynnych instalacji niestety nie kojarzę w tej chwili..
Co do zachodnich parowych sieci miejskich, to moim ulubieńcem jest ta w Vancouver
https://www.youtube.com/watch?v=_0vQJY9HnG0
Ma odpowietrznik, który nie dość że pokazuje godzinę na 4 strony świata to jeszcze ją co kwadrans odgwizduje gwizdkami parowymi. A napędzany jest silniczkiem parowym Stuarta |
|
Powrót do góry |
|
|
addiator
Dołączył: 23 Lut 2014 Posty: 8
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2016 2:50 pm Temat postu: |
|
|
Pastor - to bardzo interesujące co piszesz. Zakładam, że pracujesz/pracowałeś w branży ogrzewania w tamtych okolicach?
Zastanawia mnie jak te ogrzewania były na naszych (poniemieckich) terenach rozwiązane. W niemieckiej książce z lat 30tych podany jest tylko schemat ogrzewania parowego w wariancie dwuprzewodowym, tj. zawór wlotowy pary w górnej części grzejnika + odwadniacz termostatyczny na dole, odprowadzający przy okazji powietrze (jako cięższe i zimniejsze od pary). Wspomniane jest też ogrzewanie próżniowe - wyposażone w pompę powietrza, ale nie jest napisane czy pompa podłączona jest do kaloryferów, czy innego punktu w instalacji. W przypadku Amerykanów rozwiązań jest więcej - doliczyć się można chyba sześciu permutacji (za: https://heatinghelp.com/assets/documents/112.pdf). Dla mnie najciekawszy jest chyba system Paula - pełniący funkcję skraplacza dla maszyny parowej przy obniżonym ciśnieniu - gdzie wszystkie grzejniki połączone były trzema przewodami (dolot, wylot, odpowietrzenie), z odpowietrzeniem za pomocą parowego eżektora, ale bez odwadniaczy - co prawie zupełnie uniemożliwia regulację grzejników (po odcięciu pary na wlocie, para wróci sobie przez przewód odwadniający) - które można najwyżej całkowicie wyłączyć. Co stosowano więc u nas? Czy łączono systemy ogrzewania ze skraplaczem albo choćby przelotnią międzystopniową maszyn parowych? |
|
Powrót do góry |
|
|
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 111 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Pon Paź 31, 2016 8:15 pm Temat postu: |
|
|
addiator napisał: | Pastor - to bardzo interesujące co piszesz. Zakładam, że pracujesz/pracowałeś w branży ogrzewania w tamtych okolicach? |
Pracowałem, ale dość dawno temu.
addiator napisał: |
Zastanawia mnie jak te ogrzewania były na naszych (poniemieckich) terenach rozwiązane. W niemieckiej książce z lat 30tych podany jest tylko schemat ogrzewania parowego w wariancie dwuprzewodowym, tj. zawór wlotowy pary w górnej części grzejnika + odwadniacz termostatyczny na dole, odprowadzający przy okazji powietrze (jako cięższe i zimniejsze od pary). |
Dokładnie z tym systemem (a właściwie jego resztkami) sie stykałem. Tyle że powrót bywał nie grawitacyjny, a pompowy. Tzn grawitacyjnie do otwartego zbiornika kondensatu i do kotła/ów przez pompę/y. Chociaż przepompownie kondensatu też widywałem - wspomniany Szpital przy Westerpaltte w Ś-cy na przykład.
Zwykle pompy to były nasze poczciwe PJMki ale raz trafiłem na starą pompę parową - bodaj w jakiejś mleczarni w Strzegomiu.
addiator napisał: | Wspomniane jest też ogrzewanie próżniowe - wyposażone w pompę powietrza, ale nie jest napisane czy pompa podłączona jest do kaloryferów, czy innego punktu w instalacji. |
Takie rozwiązania znam tylko z książek niestety. Zwykle chodzi o takie obniżenie ciśnienia układu żeby uzyskać mniejszą temperaturę dotykową grzejników, ale ciągle mieć za nośnik energii przemianę para/woda. Pompa próżniowa o ile pomnę zainstalowana jest na "odpowietrzeniu" głównego zbiornika kondensatu.
addiator napisał: |
W przypadku Amerykanów rozwiązań jest więcej - doliczyć się można chyba sześciu permutacji (za: https://heatinghelp.com/assets/documents/112.pdf). Dla mnie najciekawszy jest chyba system Paula - pełniący funkcję skraplacza dla maszyny parowej przy obniżonym ciśnieniu - gdzie wszystkie grzejniki połączone były trzema przewodami (dolot, wylot, odpowietrzenie), z odpowietrzeniem za pomocą parowego eżektora, ale bez odwadniaczy - co prawie zupełnie uniemożliwia regulację grzejników (po odcięciu pary na wlocie, para wróci sobie przez przewód odwadniający) - które można najwyżej całkowicie wyłączyć
|
Litości... ja po angielsku to najlepiej rozumiem obrazki
Musiałbys mi to przetłumaczyć, a najlepiej zekranizować
addiator napisał: | . Co stosowano więc u nas? Czy łączono systemy ogrzewania ze skraplaczem albo choćby przelotnią międzystopniową maszyn parowych? |
U nas. Hm. Stosowano to co było akurat potrzebne. Zwykle ogrzewania parowe (przynajmniej te o które się otarłem) były elementami towarzyszącymi wytwarzaniu pary do innych celów - głownie technologicznych. Przy czym to własnie technologia, a nie ogrzewanie odgrywała najważniejszą rolę i ona decydowała o rozwiązaniu ewentualnego ogrzewania. Zwykle odgrywało pomocniczą rolę jako końcowy skraplacz kondensatu na przykład. Mętnie kojarzę jakiś hotel (?) w Wałbrzychu ogrzewany z zakładowej sieci parowej, który był niedogrzewany przy głebszym schłodzeniu pary przez technologię.
O wykorzystaniu pary międzystopniowej z maszyn parowych wielokrotnego rozprężania tez tylko czytałem. Cos mi świta że to było wykorzystywane głownie w siłowniach okrętowych, ale na pewno nie tylko. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Na tym forum nie możesz dołączać plików Możesz pobierać pliki z tego forum
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|