Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 112 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Pią Lip 11, 2008 2:03 pm Temat postu: Para na wojnie i nie tylko |
|
|
Znacie moze jakieś przykłady hm... "niekonwencjonalnego" zastosowania maszyn parowych?
Znalazłem m.in.:
1. lata 20-te. Amerykańska wersję czołgu Mark IV z I WŚ wyposazoną w 2 silniki z lokomotywy i kocioł opalany naftą. Kadłub miał trochę przedłużony w porównaniu do Mk IV a głównym uzbrojeniem był miotacz ognia napędzany ciśnieniem pary. Środkiem zapalającym była nafta napędowa. Podobno prototyp był całkiem sprawny - pokazali go na jakichś targach chyba w Paryżu, po czym sprawa zdechła z braku wojny pod ręką
2. lata 30-te - Bracia Bessler wsadzili piękny widlasty silnik parowy do samolotu Curtis. Całkiem nieźle to latało - sam widziałem (na youtube ) Zresztą takich prób (niektóre nawet udane) pędzenia samolotów parą było całkiem sporo. Jest genialny artykuł w necie o tym.
3. marzec -45. Niemieckie małe działo samobieżne do zwalczania czołgów Hetzer - prototyp pędzony 2 silnikami od Skody Sentinel. Podobno tez był całkiem dziarski, mimo że ważył trochę więcej (20 t) niż orginał (jakieś 16 t).
Jeśli macie jeszcze coś ciekawego to dołóżcie do listy.
Pozdrawiam
P. |
|