Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
inż.konstruktor
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 9 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 9:20 am Temat postu: Koło zamachowe |
|
|
Witajcie! Jestem nowy ale od razu zwracam sie do Was z problemem.
Jestem w trakcie budowy maszyny parowej (średnica tłoka 12 mm, skok 25 mm), niestety natrafiłem na kłopot na pierwszy rzut oka w łatwy sposób nie do przeskoczenia. Mianowicie: potrzebuje koło zamachowe średnicy 70 - 80 mm.
I Tu do Was pytanie: co można zaadoptować na takie koło, pierwsze co sie nasuwa to koło zamachowe ze startego magnetofonu (najlepiej produkcji polskiej, ma odpowiednią średnicę i jest wyważone), drugie to rozwiązanie z zastosowaniem kołnierza (takie jak widziałem na forum) lecz niestety nie posiadam tokarki by dorobić redukcję.
Średnica wału wynosi 6mm.
Byłbym wdzięczny za wszelkie sugestie i pomysły. Być może rozwiązanie jest proste lecz nie widzę go... Najlepiej by było powiercić jakieś kółko na 6 mm i zamontować tylko kwestia w tym co to miałobyc.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Konrad |
|
Powrót do góry |
|
 |
witek
Dołączył: 08 Sty 2007 Posty: 71 Skąd: Opole
|
Wysłany: Nie Wrz 16, 2007 3:37 pm Temat postu: |
|
|
Ciężko będzie wykonać koło zamachowe bez użycia tokarki. Koło wytaczane z jednolitego kawałka materiału nie wymaga wyważania.
Wszelkie próby rozwiercania otworu centralnego w gotowych kołach, bez użycia tokarki lub przynajmniej wiertarki kolumnowej z imadłem skończą się utratą centryczności i koło będzie miało bicie.
Ponad wszystko polecam jednak zamówienie u tokarza odpowiedniego koła, koszt minimalny a ile mniej problemów.
Apropos gotowych rozwiązań, widziałem koła zamachowe z pokręteł z starych maszyn do szycia i z dużych pokręteł starych zaworów. |
|
Powrót do góry |
|
 |
inż.konstruktor
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 9 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Wrz 16, 2007 9:04 pm Temat postu: |
|
|
Dziękuje za odpowiedź.
Z braku kółka zamachowego ( a bez niego silnik kręcić sie nie chce ) narazie zamontowałem prowizorycznie pierścień synchronizatora ze skrzyni biegów PF 125p
Tutaj widać jak bije http://pl.youtube.com/watch?v=X8ehy8VkLxY
Hmmmm muszę zapolować na jakieś pokrętło od zaworu. To jest myśl!
Pozdrawiam Konrad |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 112 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 9:26 am Temat postu: |
|
|
Fajny silniczek - z czego zrobiłeś tłok? Przy jakim ciśnieniu zaczyna pracować?
Co do koła zamachowego - możesz narysować szablon w CAD i zlecić wypalenie na wycinarce laserowej. Jeśli nie masz dojścia, to nawet na allegro jest pełno ofert.
Metoda jest fajna - możesz zrobić szprychy dowolnego kształtu, a precyzja jest na tyle duża, że środkowy otwór będzie wymagał co najwyżej "przeczyszczenia" wiertłem
P.
P. |
|
Powrót do góry |
|
 |
inż.konstruktor
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 9 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 8:03 pm Temat postu: |
|
|
Witam ponownie.
Tłok i cylinder zrobiony został z przypadkowych elementów mosiężnych.
Rurka i jakieś coś o cylindrycznym kształcie co w efekcie dało sie spasować za pomocą "wiertarkowej tokarki" i pilnika.
Lecz w końcowym rezultacie jednak takie połączenie współpracujących elementów mosiądz-mosiądz nie jest dobre.
Ciśnienie robocze 1- 4 bary, min ciśnienie 0,5 bara.
Owszem, mógłbym skorzystać z usług tokarza, odlewnika jednak za punkt honoru przyjąłem, że maszynę wykonam od początku do końca sam.
Wiem, jestem marudny
Pozdrawia Konrad
PS Tak to wygląda jeszcze przed malowaniem i bez koła zamachowego:
http://img75.imageshack.us/my.php?image=dsc00473dh7.jpg
Ostatnio zmieniony przez inż.konstruktor dnia Wto Wrz 18, 2007 10:18 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
witek
Dołączył: 08 Sty 2007 Posty: 71 Skąd: Opole
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 9:18 pm Temat postu: |
|
|
Cały zestaw bardzo ładny, nie wygląda na zmontowany z różnych "odpadów".
Uważam jednak że żeby dopełnić dzieła należy udać się do tokarza i wykonać koło zamachowe z mosiądzu.
Nie ma się co upierać przy całkowicie samodzielnym wykonaniu bo de facto takie ono jest. Przecież z wyrobów innych ludzi poskładałeś działające urządzenie, adaptując czyjeś wyroby do własnych potrzeb.
Życzę dalszej owocnej pracy. _________________ www.mikromaszyny.eu |
|
Powrót do góry |
|
 |
inż.konstruktor
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 9 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob Wrz 22, 2007 10:09 am Temat postu: |
|
|
Witajcie ponownie.
Problem koła zamachowego częściowo rozwiązałem. Znalazłem jakiś stalowy krążek średnicy 65 mm z centrycznym otworem pasującym niemalże do średnicy wału. Należało dorobić tulejkę redukcyjną i nagwintować otwór na śrubę M3 mocująca całość(na wale).
Rewelacja to nie jest, jednak nie bije.
Tutaj kilka fotek mej pierwszej machiny:
Jeszcze filmik z kolejnych prób:
http://pl.youtube.com/watch?v=mO86b2jyHB8
Pozdrawiam serdecznie Konrad
PS. Jeśli ktoś byłby zainteresowany to mogę zamieścić więcej fotek (fotostory jak powstawała machina). |
|
Powrót do góry |
|
 |
Teigrek
Dołączył: 25 Sty 2007 Posty: 100 Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Sob Wrz 22, 2007 11:19 pm Temat postu: |
|
|
Piękny silnik!
Widać że to solidna i przemyślana konstrukcja. Ciekawy jest zawór bezpieczeństwa, w pierwszej chwili myślałem, że to ręczna pompka do uzupełniania wody w kotle. Dopiero analizując przebieg rurek doszedłem do tego że to przecież dźwigienkowy zawór bezpieczeństwa. Kocioł robi wrażenie bardzo solidnego i fajnie pasuje ta przepustnica.
Ten niebieski zbiorniczek to wlew paliwa?
Na filmie, w tym ujęciu manometru podczas pracy silnika widać że wskazówka utrzymuje się mniejwięcej w stałej pozycji -czyli kocioł dostarcza wystarczająco dużo pary do ciągłej pracy. Jak długo może pracować?
Z przyjemnością obejżę zdjęcia z budowy tej maszyny.
pozdrawiam
Michał |
|
Powrót do góry |
|
 |
inż.konstruktor
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 9 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2007 11:53 am Temat postu: |
|
|
Dzień dobry niedzielnym porankiem.
Bardzo mi miło, że konstrukcja podoba sie (szczególnie, że to mój "parowy" debiut). Cala konstrukcja jak już wspominałem powstała z róznych przypadkowych elementów. Jako ciekawostkę wymienie:
Rurki ciśnieniowe - elementy termostatu radzieckiej lodówki "Pamir" (przykro mi,niestety nie znam rosyjskiego wiec napisze fonetycznie);
Zawór bezpieczeństwa - zawór iglicowy z PF125P (używany, wymagał lekkiego dotarcia dla poprawienia szczelności), oraz "zawias" pochodzący z lampki biurkowej IKEA; doskonale żródło rurek mosiężnych, cienkościennych.
Sam zawór jest ustawiony na 5 barów (dobrana długość dżwigni eksperymentalnie) i do tego ciśnienia jest szczelny. Owszem kilka kropel wody pojawi się ale tragedii nie ma.
Rurki ciśnieniowe w obrębie zaworu są specjalnie tak pokrętnie poprowadzone, dlatego aby manometr sie nie nagrzewał.
Jest to Manometr FESTO do pneumatyki i on nie lubi dużej temperatury.
Kocioł - powstał tez w sumie przypadkowo, na podstawie kilku szkiców wykonanych w kantynie fabryki. Fabryki przy remoncie której dorabiałem sobie na studenckie wakacje . Wykonany z cienkościennej rury ze stali nierdzewnej (gatunku niestety nie pamiętam), średnicy 75mm.
Spawana TIGiem (dziękuję kolegom z BALTIC ENGINEERING za pomoc)
W budowie przypomina nieco termos. Mimo dużych rozmiarów mieści sie tam tylko 400ml wody, woda stanowi płaszcz (rura w rurze).
Wykonam szkic to bedzie wszytko jasne
"Przepustnica" - zawór cwierćcalowy, również z nierdzewki.
Niebieski zbiorniczek - tak, to wlew paliwa. Jednocześnie jest zbiornikiem wyrównawczym dla palnika gdyby ten chciał sie rozgrzać i wypchnąc paliwa ze swego "wnętrza" robiąc przy tym nie małe zamieszanie i nie mały pożar
Aha, palnik zrobiłem z pudełka po paście do butów, przyjemnie sie lutuje.
Na pytanie czy kocioł dostarcza wystarczająco dużo pary nie mogę odpowiedzieć, jeszcze nie sprawdziłem. Maksymalnie bawiłem sie 5 minut. Ale ile może pracować tego jeszcze nie wiem...
To teraz kilka fotek z przebiegu prac:
Widok ogólny, pierwszych zamontowanych detali. Palnik jeszcze "starego typu"
Widok palnika pod kotłem.
Widok kotła od góry. Trzy otwory, gwint M8. Zasilanie silnika, zawór bezpieczeństwa, wlew wody.
Palnik jak sie pali
Tutaj jakieś bliżej nie określone testy kotła, widac jak płomień "zawija sie" do środka
Zamontowany zawór bezpieczeństwa oraz "orurowanie"
"Prawie jak korba", recznie wycinany detal wykorbienia z 3 mm blachy mosiężnej - akurat taka miałem pod ręką...
Takie zdjęcie poglądowe materiałów na detale.
Cylinder i płyta zaworowa, z otworami już. To szare to warstwa srebra, tak dziwnie się dotarło(?)
Akurat jednogroszówka pasowała idealnie.
Aluminiowa blacha 1,5 mm świetnie sprawdziła się jako chassis.
Elementy składowe łożyska poślizgowego. Jeszcze przed zlutowaniem.
Jw.
"Zespół" łożyska po zlutowaniu.
Szczegóły łożyska i korby.
Detale.
Zestawienie poglądowe
Silnik, pierwsze przymiarki zestawienia w całość.
To samo tylko z drugiej strony.
Tłok i cylinder.
Wszytko razem.
Ufff... Jak widać, dokładności wykonania rewelacyjnej nie ma.
Niebawem zabieram sie za budowę tokarki, wiec następne maszynki (mam nadzieję) będą nieco lepsze.
Tymczasem pozdrawiam!
Konrad |
|
Powrót do góry |
|
 |
inż.konstruktor
Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 9 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2007 8:14 pm Temat postu: |
|
|
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI!
Przed paroma chwilami wpadł w moje ręce nadgryziony zębem czasu magnetofon UNITRA MK 125 automatic
A oto co znalazłem w środku:
Tym samym problem konkretnego koła zamachowego rozwiązał się.
Temat do zamknięcia...
Chciałby sie powiedzieć: "szukajcie a znajdziecie" lecz tym przypadku stosowniejsze byłoby "nie znacie dnia ani godziny"
Pozdrawia wielce uradowany Konrad. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|