 |
technique.pl Forum poświęcone technice rządzonej przez inżynierów :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zbigniew barcz
Dołączył: 10 Wrz 2016 Posty: 4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob Wrz 17, 2016 8:41 pm Temat postu: temat nie nowy - chodzi o model maszyny parowej z 1955 roku |
|
|
Witam Kolegów.
W ostatnim czasie stałem się właścicielem szkolnego modelu maszyny parowej z 1955 roku o numerze 315.
Będę chciał ją wyremontować ale tak nie do końca - chodzi o maksymalne zachowanie pierwotnego wyglądu. Maszyna ma działać i być bezpieczna, napędem będzie sprężone powietrze.
Oglądając model stwierdziłem następujące uszkodzenia:
- zerwana szpilka w podstawie wału od strony koła pasowego,
- pęknięcie podpory w części , w której pracuje krzyżulec,
- zgięcie osi regulatora odśrodkowego,
- zerwana śruba skręcająca dwie części na wale od cięgna do suwaka.
To tyle po pierwszych oględzinach obiektu. Trochę też przyswoiłem sobie nazwy pewnych części maszyny. Ciekawostką jest zachowany chyba skórzany pasek napędzający regulator.
Liczę na Panów porady, gdyż nie jestem fachowcem w sprawach mechaniki i nie posiadam żadnego zaplecza warsztatowego.
Ogląd przedmiotu pokazał także, że cylinder z tłokiem posiada chyba jakąś izolację, a śruby skręcające dekle oblane były jakąś masą?.
W związku z tym nie będę go rozkręcał.
Teraz zapytania:
- jak wykręcić część urwanej szpilki z podstawy?
- czy pękniętą podporę pospawać (teraz chyba są takie możliwości)?
W miarę prostą sprawą będzie wyprostowanie osi regulatora.
Dobranie śruby F 2,5 mm i L=14 mm z odpowiednim łbem, to też problem.
Oglądałem współczesne śruby F 2,5 mm - to gryzie się bardzo z tym mechanizmem.
Liczę na Panów zrozumienie i pomoc.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłośników maszyn parowych.
Zbigniew Barcz
PS. Postaram się załączyć kilka fotografii modelu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 112 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Pon Wrz 19, 2016 1:39 pm Temat postu: Re: temat nie nowy - chodzi o model maszyny parowej z 1955 |
|
|
Czołem
zbigniew barcz napisał: |
- jak wykręcić część urwanej szpilki z podstawy? |
To zależy ile tej szpilki wystaje i w jakim jest stanie. Najprościej po prostu złapać za wystająca część po usunięciu przeszkadzających elementów i próbować wykręcić. Oczywiście wcześniej dobrze zapuścić jakimś środkiem penetrującym w typie WD40, ewentualnie nagrzać i ostudzić.
Można ten kawałek szpilki złapać nakręcając na nią i wzajemnie kontrując dwie nakrętki, albo użyć specjalnego klucza samozaciskowego, albo złapać solidnymi cęgami ("nutbuster" i podobne wynalazki). Zdarzało mi się tez przyspawywac do takich elementów różne przedłózki i dopiero nimi pokręcać. Ale jeszcze częściej zwyczajnie rozwiercałem i gwintowałem gniazda na nowo..
Niemniej na pytanie o zwalczenie tego problemu można odpowiedzieć dopiero widząc detal.
Cytat: | - czy pękniętą podporę pospawać (teraz chyba są takie możliwości)? |
Da się, ale nie zawsze warto. To się zwykle wiąże z dość upierdliwą obróbką spoiny (zakładam że priorytetem jest zachowanie oryginalnego wyglądu, a więc całkowite ukrycie spoiny) no i z ponownym malowaniem całości bo po zagrzaniu oryginalna farba zlezie bardzo szeroko.
Jeśli detal nie przenosi jakichś szczególnych obciązeń to zwykle wystarczy szczelinę zaszpachlować i miejscowo podmalować. Jeśli do szpachlowania uzyjemy np., dwuskładnikowego kleju epoxydowego to zyskamy dodatkowy spokój sumienia o wytrzymałość połączenia
Cytat: | Dobranie śruby F 2,5 mm i L=14 mm z odpowiednim łbem, to też problem.
Oglądałem współczesne śruby F 2,5 mm - to gryzie się bardzo z tym mechanizmem. |
Przede wszystkim proszę określić precyzyjnie o jaką śrubę chodzi. Od lat 50-tych PN-y zostały znacznie rozszerzone o nowe wyroby śrubowe, ale to co zawierały wtedy, zawierają i dzisiaj, więc znalezienie takiej samej śruby nie powinno być problemem. Może niekoniecznie na półce w markecie, ale w specjalistycznym sklepie powinno się udać, a w moim garażu to już na pewno
Pozdrawiam i czekam na zdjęcia tego cacka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szdowk
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 204 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 19, 2016 3:16 pm Temat postu: |
|
|
Hello
Rację ma kol. Pastor, że spawanie może nie mieć sensu. To detal z żeliwa. Do zespawania będzie wymagał odpowiedniej elektrody, a spoina będzie bardzo twarda i krucha. Możliwe, że sklejenie i (po wyprowadzeniu spojenia) pomalowanie będzie bardziej skuteczne... Przy czym samo klejenie będzie trzeba raczej zrobić nie w ręku, ale po/przy przykręcaniu detalu do podstawy. Aby klej wysechł w pozycji "zmontowanej", tak aby spoina nie przenosiła dodatkowych obciążeń powstających przy montażu.
_________________ Szymon D. |
|
Powrót do góry |
|
 |
zbigniew barcz
Dołączył: 10 Wrz 2016 Posty: 4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Wrz 20, 2016 12:00 am Temat postu: maszyna parowa 1955 |
|
|
Dobry wieczór.
Dziękuję za zainteresowanie i porady.
W temacie urwanej szpilki, to dzisiaj już udało mi się ją wykręcić (była ścięta równo z powierzchnią podstawy) za pomocą giętkiego wałka napędzanego wiertarką B&D i małych wierteł. Przy tej okazji złamałem dwa wiertła F 1mm, ale dalej z większą uwagą udało się ręcznie przewiercić ten kawałek śruby.
Następnie rozwiertakiem F 3 mm i F 3,5 mm wykręciłem jej pozostałości.
Szczęśliwie nie uszkodziłem właściwego gwintu, a teraz będę dorabiał szpilkę.
Na początku myślałem, że wystarczy odpowiedni kawałek śruby F 4 mm, ale okazało się przy demontowaniu poszczególnych zespołów, że szpilki w pewnej części są nie nagwintowane. Mam pytanie, czy pręt stalowy na szpilkę to stal specjalna, czy może być z np. z gwoździa F 4mm?
Teraz o pęknięciu - długo je oglądałem i mam te same wątpliwości, co kolega Pastor o tym spawaniu. Mogło ono powstać np. przy używaniu maszyny kiedy zerwana a właściwie ścięta została szpilka w podstawie wału koła zamachowego, a tego przecież tego nie było widać. Wydaje mi się też, że "noga" pod krzyżulcem nie jest narażona na jakieś specjalne obciążenia. Myślę, że mogę pokusić się właśnie na sklejenie (zaszpachlowanie) tego pęknięcia.
Co do śruby F 2,5 mm, to spróbuję poszukać w serwisie elektrotechnicznym, może będą mieli.
Próbowałem do pierwszej notki dołączyć zdjęcia MP, nie wiem dlaczego nie wchodzą. Muszę kogoś młodszego poprosić o pomoc w tych załącznikach.
Jeszcze raz dziękuję Kolegom za porady
i pozdrawiam serdecznie
Zbigniew Barcz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 112 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Wto Wrz 20, 2016 12:10 pm Temat postu: Re: maszyna parowa 1955 |
|
|
Sugerowałbym nie przejmować się niepełnościa gwintu na szpilce, tylko uzyć jako dawcy normalnej śruby. Może to niezbyt eleganckie technicznie, ale to tylko model - nie mamy tu do czynienia z naprężeniami jak w dużej maszynie którą ma udawać
Oczywiście szpilke można tez dorobić z odpowiednio dłuższej śruby z niepełnym gwintem. No i przy okazji łatwiej panować nad rodzajem materiału. Proponuje nie gwóźdź tylko śrubkę klasy 8.8 - przy tak małych średnicach naprawdę łatwo niewprawnemu zerwać gwint przy dokręcaniu przy niższej klasie.
Przy wyższej klasie z kolei robi się problem z ewentualnym rozwierceniem pozostałości jeśli nam się jednak uda ją urwać..
Przyczyn pęknięcia nie jestem w stanie się domyślić nie widząc go, ale raczej nie powstało przez napręzenia eksploatacyjne. Najczęściej takie modele były uszkadzane przez pospolite upadki na podłogę. Wtedy łatwo o pokrzywienie osi, demolkę regulatora, czy zerwania gwintów opraw łożysk. O pęknięcia odlewów również. Pamiętajmy że to szkolna pomoc naukowa, a nie eksponat z muzeum..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zbigniew barcz
Dołączył: 10 Wrz 2016 Posty: 4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Wrz 20, 2016 7:43 pm Temat postu: maszyna parowa 1955 |
|
|
Witam Kolegów.
Dziękuję za dalsze porady. Kupiłem śubę F 4 mm z niepełnym gwintem i będę próbował dorobić brakującą szpilkę.
Dzisiaj spróbuję załadować zdjęcia MP. Okazało się, że jest ograniczenie rozmiaru zdjęcia do 300 kB.
Pozdrawiam serdecznie
Zbigniew Barcz
Opis: |
może tu będzie widać lepiej pęknięcie |
|
Rozmiar pliku: |
39.5 KB |
Obejrzano: |
1087 Raz(y) |

|
Opis: |
|
Rozmiar pliku: |
49.32 KB |
Obejrzano: |
1094 Raz(y) |

|
Opis: |
prawa strona, widać pęknięcie stopy pod krzyżulcem |
|
Rozmiar pliku: |
39.21 KB |
Obejrzano: |
1108 Raz(y) |

|
Opis: |
|
Rozmiar pliku: |
66.18 KB |
Obejrzano: |
1114 Raz(y) |

|
Opis: |
|
Rozmiar pliku: |
78.52 KB |
Obejrzano: |
1119 Raz(y) |

|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 112 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Sro Wrz 21, 2016 1:53 pm Temat postu: Re: maszyna parowa 1955 |
|
|
Piękna sztuka i do tego na oko wydaje się całkiem kompletna.
Gratuluję!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zbigniew barcz
Dołączył: 10 Wrz 2016 Posty: 4 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sro Wrz 21, 2016 7:35 pm Temat postu: MP 1955 |
|
|
Dobry wieczór.
Dziękuję.
Planuję zakonserwować podstawę czyli zneutralizować naloty korozji (fosol), a następnie przemyć całość WD 40 i wytrzeć prawie do sucha. Ciekawe jak zachowa się istniejąca farba i jej kolor.
Następnie zamocowanie zespołu cylindra z "podklejeniem" pękniętej stopy tak, jak zasugerował kol. Szdowk.
Dalsza kolejność, to czyszczenie części, które kiedyś były błyszczące, a teraz mają nalot (chyba lekka korozja lub brud) - to mam zamiar zrobić stosując watę stalową "000". Ewentualne polerowanie lub chromowanie (niklowanie) jest do zastanowienia ponieważ chciałbym, żeby widać było czas jaki minął od jej świetności i zbyt błyszczące elementy nie będą pasować do całości.
Oczywiście wszystkie śruby, nakrętki będą umyte, a także zespoły: suwaka, regulatora odśrodkowego, podstawy pod wał i koło zamachowe.
Poszukiwanie śruby F 2,5 mm na razie bez rezultatu - chyba zastosuję
oryginalną starą i dodam nakrętkę.
Teraz pytanie - czy pod stopą cylindra powierzchnię zabezpieczyć smarem stałym i to samo pod uszczelką w suwaku?
Czy smarowanie łożysk na wale korbowym, to np. olej do maszyn do szycia, olej silikonowy, czy inny olej?
Pozdrawiam serdecznie Kolegów
Zbigniew Barcz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 112 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Sro Wrz 28, 2016 12:12 pm Temat postu: Re: MP 1955 |
|
|
"Stopą cylindra"? Nie rozumiem o którą powierzchnię chodzi.. Może o prowadnice krzyżulca? Jeśli tak to może być smar stały.
Łożyskowanie wału - olej przekładniowy (tylko że śmierdzi trochę..) ale spokojnie może być do maszyn do szycia - zależy od konstrukcji łożyskowania. Ważne żeby był tam utrzymywany i tworzył klin smarny.
Generalnie do wszystkich przestrzeni kontaktujących się z parą lub kondensatem najlepszy byłby olej nieemulgujący w takim środowisku. Był kiedyś dedykowany do tego Shell Valvata J460, ale teraz już chyba nie do zdobycia, przynajmniej nie dla cywila.
W ogóle smarowanie maszyn parowych, przynajmniej takich ciut większych niż np. zabawki od Wilesco to temat zasługujący na osobny wątek..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dziadek
Dołączył: 14 Paź 2017 Posty: 17 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie Paź 22, 2017 11:04 pm Temat postu: |
|
|
Witam Mam na imię Jędrzej. Buduję maszyny parowe. Do ich smarowania używam specjalnego oleju do maszyn parowych o symbolu CIT 280 produkowanego przez rafinerię w Kwidzyniu. A urwane szpilki lub śruby - są do tego specjalne wykrętaki o lewym gwincie.
_________________ ja to po prostu lubię i tym żyję |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 112 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Pon Paź 23, 2017 9:47 am Temat postu: |
|
|
Witam
CIT280 należy do grupy olejów cylindrowych wg. PN-61/C-96095 - specjalnie dedykowany do tego celu właśnie. Do tego chyba o najmniejszej lepkości kinematycznej w swoim typoszeregu, czyli najlepiej sprawdzający się w maszynkach o małej mocy.
W jakich opakowaniach jest dostępny i gdzie?
Może Kolega pochwalił by się jakimiś swoimi wyrobami? Tez niemrawo próbuje swoich sił, ale ciągle czasu brak. Na razie kończę pomału maszynkę do robienia waty cukrowej napędzaną turbiną parową
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dziadek
Dołączył: 14 Paź 2017 Posty: 17 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto Paź 24, 2017 6:13 pm Temat postu: |
|
|
Olej CIT-280 produkowany jest przez firmę Modex-Oil , Kwidzyn ul. Żwirowa 23 tel 55 26143 00. Pakowane po 5 litrów. Przesyłka za pobraniem kosztowała mnie 87,00 Produkują również CIT 310, ale do naszych celów CIT 280 wystarczy. Silnikami parowymi zajmuję się od niedawna, a na koncie mam tzw. kiwaczek jednocylindrowy, 2 maszyny dwucylindrowe z typowym rozrządem Stivensona oraz lokomobilę opalaną węglem z silnikiem jednocylindrowym. Lokomobila to moje najnowsze dzieło. Niestety nie pokażę zdjęć bo mój pesel na to nie pozwala, ale dzięki uprzejmości kolegów relacje zamieszczone są na Polskim Forum Modelarzy RC imprezy północ,pływanie północ pod pseudo Kaszalu. A może jednak sprubuję?
Opis: |
|
Rozmiar pliku: |
50.08 KB |
Obejrzano: |
1011 Raz(y) |

|
_________________ ja to po prostu lubię i tym żyję |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pastor
Dołączył: 03 Sie 2007 Posty: 112 Skąd: Ś-ca
|
Wysłany: Pią Paź 27, 2017 12:05 pm Temat postu: |
|
|
Halszka jest śliczna, ale s.s. Zośka po prostu złamała mi serce! Cudna!
Dziadek napisał: | lokomobilę opalaną węglem z silnikiem jednocylindrowym. |
Węglem? Można coś więcej na temat? Jedyny do tej pory model opalany węglem widziałem w prywatnej kolekcji w Goyatz pod Berlinem, zrobiony przez tego gościa:
http://www.moz.de/artikel-ansicht/dg/0/1/1302655
To był modelik siłowni stacjonarnej, kociołek miał płomieniówkowy z wentylatorowym nawiewem powietrza. Podobnież mimo dość wysokiego komina były problemy ze spalaniem węgla w tak małym palenisku. U Kolegi też ten problem występuje?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dziadek
Dołączył: 14 Paź 2017 Posty: 17 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią Paź 27, 2017 7:21 pm Temat postu: |
|
|
Moja lokomobila jest opalana węglem. Mam zamiar zmienić na drewno lub pelet, bowiem węgiel strasznie dymi. Kocioł posiada płomieniówki o średnicy 15 i 22 mm. Całkowita pojemność kotła to 2 litry. Posiada on wodowskaz z kranem do przewietrzania, manometr, pompę wody. Są też 2 zawory bezpieczeństwa - jeden na 4 bary a drugi na 4,3 bara. Jest też gwizdawka na parę. Do rozpalania używam wentylatora wyciągowego na 12 v. Napęd z wału korbowego przenoszony jest poprzez sprzęgło kłowe, 2 zestawy kół zębatych oraz przekładnię łańcuchową na tylne koła. Tylna oś posiada też mechanizm różnicowy. Kocioł otulony jest warstwą płyty korkowej gr. 3 mm. Całość waży około 15 kg Mam kilka zdjęć z budowy ale muszę je uporządkować i przygotować do prezentacji. Trochę to potrwa, bowiem obecnie mam inne pilne zadania.
_________________ ja to po prostu lubię i tym żyję |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dziadek
Dołączył: 14 Paź 2017 Posty: 17 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią Paź 27, 2017 7:48 pm Temat postu: |
|
|
Może uda się wstawić kilka zdjęć.
Opis: |
|
Rozmiar pliku: |
60.29 KB |
Obejrzano: |
1029 Raz(y) |

|
Opis: |
|
Rozmiar pliku: |
43.53 KB |
Obejrzano: |
993 Raz(y) |

|
Opis: |
|
Rozmiar pliku: |
61.21 KB |
Obejrzano: |
1033 Raz(y) |

|
Opis: |
|
Rozmiar pliku: |
54 KB |
Obejrzano: |
997 Raz(y) |

|
_________________ ja to po prostu lubię i tym żyję |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Na tym forum nie możesz dołączać plików Możesz pobierać pliki z tego forum
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|